Info

avatar Ten blog rowerowy prowadzi matajsenPL z miasteczka Rzeszów. Mam przejechane 16948.42 kilometrów w tym 1359.00 w terenie. Jeżdżę z prędkością średnią 22.87 km/h i się wcale nie chwalę.
Suma podjazdów to 110447 metrów.
Więcej o mnie.

baton rowerowy bikestats.pl

Wykres roczny

Wykres roczny blog rowerowy matajsenPL.bikestats.pl

Archiwum bloga

Wpisy archiwalne w kategorii

2014

Dystans całkowity:2334.21 km (w terenie 14.00 km; 0.60%)
Czas w ruchu:91:11
Średnia prędkość:25.60 km/h
Maksymalna prędkość:90.40 km/h
Suma podjazdów:14126 m
Suma kalorii:56633 kcal
Liczba aktywności:50
Średnio na aktywność:46.68 km i 1h 49m
Więcej statystyk
  • DST 115.18km
  • Czas 04:59
  • VAVG 23.11km/h
  • VMAX 38.90km/h
  • Kalorie 2665kcal
  • Sprzęt BH
  • Aktywność Jazda na rowerze

BH po mieście vol. 8

Wtorek, 17 lutego 2015 · dodano: 17.02.2015 | Komentarze 0

...


I znów się nazbierało dojazdówek. Tempo dużo niższe, bo w większości trasy były to na śniegu, to na mokrym, to większe opory przez ubranie :D :P i tak :D

Data Dystans [km] Czas [mm:ss] V max [km/h] Spalone kalorie Tłuszcz [g] Średnia prędkość [km/h]
07.01 4,952 13:23 36,5 112,350 13,527 22,201
12.01 4,583 12:01 36,7 101,240 12,750 22,883
13.01 7,623 19:27 37,2 181,570 22,033 23,516
13.01 4,875 12:22 37 114,180 14,075 23,652
14.01 7,057 17:30 37,2 166,730 20,933 24,195
15.01 4,875 11:50 38,9 115,330 14,527 24,718
15.01 4,885 12:23 34,1 113,220 13,944 23,669
19.01 4,879 12:03 38,3 116,610 14,510 24,294
20.01 4,898 12:52 37,2 114,870 13,835 22,840
20.01 7,067 17:59 37,5 165,290 20,573 23,578
21.01 4,877 12:08 34,2 114,020 14,302 24,117
26.01 4,885 13:58 36,8 108,640 12,420 20,986
26.01 4,700 13:13 34,1 103,530 11,873 21,337
27.01 4,873 12:45 36,7 113,970 13,896 22,932
28.01 4,888 12:55 37,7 112,740 13,624 22,706
28.01 4,867 12:45 35,6 111,750 13,762 22,904
29.01 4,890 13:01 35 110,930 13,678 22,540
30.01 4,873 12:45 36,1 111,370 13,758 22,932
06.02 5,583 14:31 35,8 130,100 15,872 23,076
10.02 4,896 13:27 35,8 111,960 13,096 21,841
12.02 4,946 12:43 36 114,920 13,908 23,336
13.02 5,215 13:41 35,6 119,680 14,662 22,867
Suma: 115,187
[km]
4:59:42 [hh:mm:ss] 38,9
[km/h]
2665,00
[cal]
325,558 [g] 23,060
[km/h]

Pogoda się poprawia i niedługo odkurzę kask i objadę Krossika :)

...




  • DST 150.58km
  • Czas 06:09
  • VAVG 24.48km/h
  • VMAX 44.50km/h
  • Kalorie 3592kcal
  • Sprzęt BH
  • Aktywność Jazda na rowerze

BH po mieście vol. 7

Czwartek, 18 grudnia 2014 · dodano: 27.12.2014 | Komentarze 1

...

Znów się nazbierało kilometerków po mieście. W tym czasie pobiłem swój osobisty rekord dojazdu z pod klatki do budynku L PRz.

Oto nowy rekord:

Dystans [km] Czas [mm:ss] V max [km/h] Spalone kalorie [cal] Tłuszcz [g] Średnia prędkość [km/h]
2,442

05:24

43,5 60,829 7,771 27,133

Oczywiście wszystko do pobicia, choć w mieście, z ludźmi chodzącymi jak święte krowy i ogólnie z ruchem ulicznym będzie to zadanie iście trudne :P


Data Dystans [km] Czas [mm:ss] V max [km/h] Spalone kalorie Tłuszcz [g] Średnia prędkość [km/h]
10.11 4,910 11:47 41,3 117,760 14,760 25,001
11.11 3,292 08:09 34,8 80,802 10,109 24,236
12.11 4,896 12:04 36,7 118,670 14,520 24,345
13.11 4,485 11:02 36 106,600 13,102 24,390
13.11 4,894 11:56 36,7 117,520 14,456 24,607
17.11 4,910 12:00 36 115,870 14,484 24,550
18.11 7,171 17:29 40,8 170,160 21,506 24,610
19.11 7,063 16:20 40,9 173,570 22,037 25,946
20.11 4,908 12:30 40,4 116,940 14,141 23,558
24.11 4,768 11:41 44,5 112,330 13,984 24,486
25.11 7,097 18:00 38,1 166,710 20,554 23,657
26.11 4,896 11:58 38,9 117,130 14,441 24,548
27.11 4,890 11:23 37,7 119,360 15,177 25,775
27.11 4,695 11:26 38,9 112,560 13,988 24,638
01.12 4,768 11:26 43,5 114,860 14,333 25,022
02.12 7,105 17:13 38,7 173,020 21,665 24,761
03.12 7,184 16:58 38,1 174,590 22,009 25,405
04.12 4,921 12:01 38,3 117,680 14,587 24,571
08.12 4,931 12:02 37,9 119,410 14,810 24,587
08.12 4,946 13:39 34,7 112,06 13,026 21,741
09.12 4,929 12:48 32,1 113,340 13,787 23,105
10.12 4,923 12:01 37,9 115,960 14,452 24,581
11.12 4,986 12:14 39,7 118,970 15,036 24,454
11.12 4,923 12:26 36,8 115,170 14,245 23,757
15.12 4,923 12:12 39,1 114,890 14,458 24,211
16.12 7,107 16:52 39,3 171,460 21,667 25,282
17.12 7,138 18:00 37,9 168,520 20,997 23,793
18.12 4,925 12:09 36,7 115,860 14,573 24,321
Suma: 150,584 [km] 6:09:46
[hh:mm:ss]
44,5
[km/h]
3591,77
[cal]
446,904 [g] 24,434
[km/h]

Myślę, że to jedne z ostatnich kilometrów na rowerku w tym roku także teraz czekać na koniec zimy i znów zaczynamy jeździć.

Plany (rowerowe) na 2015 rok: hmm czas pokaże ale na bank - kolejna próba maksa z Sołonki, max średnia, może coś specjalnego...

Kto wie co będzie...

Ważne co było i dzięki wszystkim towarzyszom rowerowym, którzy umilili czas na dwóch kółkach w tym 2014 roku i liczę, że znów spotkamy się na drogach w 2015!

...





  • DST 23.32km
  • Czas 00:55
  • VAVG 25.44km/h
  • VMAX 75.10km/h
  • Temperatura 7.8°C
  • Kalorie 558kcal
  • Podjazdy 264m
  • Sprzęt Kross LEVEL A8
  • Aktywność Jazda na rowerze

Urodzinkowo

Niedziela, 16 listopada 2014 · dodano: 27.12.2014 | Komentarze 0

...

W urodzinki pododa dopisała i pojechało się na rowerek :P

...




  • DST 36.03km
  • Czas 01:25
  • VAVG 25.43km/h
  • VMAX 82.30km/h
  • Temperatura 18.2°C
  • Kalorie 854kcal
  • Podjazdy 493m
  • Sprzęt Kross LEVEL A8
  • Aktywność Jazda na rowerze

11 listopada rowerowo

Wtorek, 11 listopada 2014 · dodano: 11.11.2014 | Komentarze 0

...

Taka traska na pojeżdżenie :P Na rocha spotkałem Pawła, Asię, Marka i Łukasza którzy jechali z okolic Łańcuta. Dalej piękne tereny, lasy itp. Choć nic specjalnego się nie działo. Noga taka sobie i dość spory wiatr.


...




  • DST 57.36km
  • Czas 02:07
  • VAVG 27.10km/h
  • VMAX 73.60km/h
  • Temperatura 14.5°C
  • Kalorie 1360kcal
  • Podjazdy 561m
  • Sprzęt Kross LEVEL A8
  • Aktywność Jazda na rowerze

Do zera - czyli spalone nogi

Sobota, 8 listopada 2014 · dodano: 10.11.2014 | Komentarze 0

...

Najpierw angielski z mr Pawłem, a później rower. Tak się fajnie złożyło.

Umówiliśmy się pod Żabką koło Żwirowni. Czekam, czekam, jedzie dwoje rowerzystów - myślę sobie hmm będziemy mieć towarzysza? Niee. To nie był mr Paweł, a dwie dziewczyny. Przywitały się i nawet, jeśli dobrze zrozumiałem chciały mnie wziąć ze sobą :P Szkoda... :P
Oo i dojechał mr Paweł. Ruszyliśmy na Przylasek. Tu dość dobre tempo. Zaskoczyło mnie, że kładą nowy asfalt na podjeździe i tu opony się kleiły do asfaltu jak głupie. Dalej na Lecką i tu od zjazdu do samego skrętu w Błażowej Rzeszów 21 średnia koło 40km/h. Czad!

Dalej na Rzeszów, przez Tyczyn jak na mapce poniżej. W okolicach Tyczyna mijamy jakiegoś młodziaka na szosie. Nawet nie próbował się ścigać alee jak rozdzieliliśmy się z mr Pawłem i jechałem sobie główną z Tyczyna, słyszę inny rower - a tu za mną młodziak i jego dwóch kolegów (chyba). I tak sobie jadą na kole. Myślę sobie - dajcie zmiany frajerzy albo spadać z koła. Co to znowu za wiezienie się na kole gościa po 50 paru kilometrach i to na góralu. Moje nogi niestety już nie dawały tyle mocy co zwykle w tym miejscu, bo zakończył bym to szybko. Jeden sprint i ziomy by odpadły. Jednak stan nóg pozwolił jedynie na nieznaczne podkręcenie tempa i utrzymanie pozycji "lidera". Na początku Sikorskiego zrywam ostatkami sił i drę za tirem 55km/h. Chłopaki albo skręciły albo tak zostały, że już ich nie widziałem. Dalej dojechałem już bez zrywów do domciu.

Nogi ładnie zmiękły i nawet dzisiaj nie ma szans na dalszą trasę.

Ps. Mr. Paweł - dzięki za jazdę!
Ps2. Więcej info z trasy tutaj:http://www.sports-tracker.com/#/workout/pawemucha/545e2a3ae4b062eecb0bb693


...




  • DST 122.05km
  • Czas 04:55
  • VAVG 24.82km/h
  • VMAX 48.30km/h
  • Kalorie 2932kcal
  • Sprzęt BH
  • Aktywność Jazda na rowerze

Znów się nazbierało czyli BH po mieście

Czwartek, 6 listopada 2014 · dodano: 06.11.2014 | Komentarze 0

...

Znów się nazbierało kilometerków, które natłukłem po mieście strasząc ludzi :P

Ciekawych akcji było co nie miara - choć najlepsza stała się dziś. Przyjechałem na uczelnię, siadamy z chłopakami pod salą i czekamy na zajęcia. Nagle jak coś nie pierdyknie!!! Bum, wszyscy patrzą w lewo, a tu okno leży na ziemi O.o
Robotnicy którzy tam robili jakieś instalacje mieli oczy jak dolary i mówią to nie my. A my w śmiech! Oczywiście padły komentarze typu - "Ale urwał" czy "Aleee jebło!..." aczkolwiek to norma już :P Pierwszy raz widziałem jak jakimś cudem wypadło całe okno (gdzieś 140x200)z ramą, (bez futryny). Huk jak nie wiem i chyba ze 3-4 wiadra szkła O.o Mega!!

Ps. Pozdrawiam wszystkich przestraszonych i wszystkich których wyprzedziłem i starali się próbować swoich sił z moim zapierdalaczem miejskim. Keep trying! :D

Data Dystans [km] Czas [mm:ss] V max [km/h] Spalone kalorie Tłuszcz [g] Średnia prędkość [km/h]
10.10 1,204 03:29 35,1 27,004 3,110 20,739
11.10 5,313 12:28 42,6 128,430 16,051 25,571
12.10 4,700 10:54 38,5 115,610 14,567 25,872
13.10 4,908 12:05 37,2 118,750 14,482 24,371
14.10 5,255 12:23 48,1 125,750 15,620 25,462
15.10 4,890 11:57 36,8 117,830 14,576 24,552
16.10 4,944 12:31 38,5 116,470 14,294 23,700
16.10 4,890 12:02 37 116,530 14,526 24,382
20.10 5,000 12:18 38,9 119,390 14,530 24,390
21.10 7,109 17:10 40,3 169,950 21,058 24,847
23.10 4,748 12:18 36,7 110,830 13,286 23,161
27.10 4,931 12:27 36,7 115,320 14,227 23,764
28.10 11,352 27:41 43,7 271,810 33,896 24,604
28.10 5,631 13:25 39,5 137,200 16,795 25,182
29.10 4,885 11:49 38,3 117,620 14,454 24,804
30.10 4,894 11:36 41,3 118,040 14,880 25,314
30.10 4,812 12:02 37,2 115,000 14,289 23,993
02.11 2,653 06:04 41,3 65,009 8,010 26,238
03.11 4,888 12:03 39,7 114,160 14,131 24,339
04.11 7,076 16:37 40,6 171,540 21,599 25,550
04.11 5,526 12:13 42,4 139,150 17,745 27,140
05.11 7,178 17:22 39,3 175,040 21,649 24,799
06.11 5,272 12:31 48,3 125,850 15,672 25,272
Suma: 122,059
[km]
4:55:25 [hh:mm:ss] 48,3 [km/h] 2932,28
[cal]
363,447
[g]
24,791
[km/h]
...




  • DST 27.42km
  • Teren 3.00km
  • Czas 01:02
  • VAVG 26.53km/h
  • VMAX 60.80km/h
  • Temperatura 14.6°C
  • Kalorie 652kcal
  • Podjazdy 285m
  • Sprzęt Kross LEVEL A8
  • Aktywność Jazda na rowerze

Przepalone płuca

Niedziela, 19 października 2014 · dodano: 24.10.2014 | Komentarze 0

...


Najpierw mały wyścig z mamą (ona autem) na działkę, ale że było pod wiatr przegrałem :P Odbiłem z trasy na 2 nieznane drogi (ślepe) aż w końcu podjechałem Matysówkę koło blaszaków. Dalej na szczyt gdzie zmiażdżyłem jakiegoś gościa moim tempem i kierowałem się na zjazd koło ładnych domów. Tu wyścig z małym czerwonym hyundaiem, który przegrał z kretesem. Dalej jakieś wieśniaki na drodze 2 razy spowodowały, że musiałem ostro przyhamować. Dalej główną do domciu.

Na Sikorskiego wyprzedziłem kilka aut i na pełnym ogniu ruszyłem prawym pasem co sił w nogach! Osiągnąłem 58,3km/h (na płaskim) i koło przednie zaczęło już tańczyć (tak mocno cisnąłem) i nie przyśpieszałem już..
Ogień!!

Przepalone płuca - dlatego, że po trasie złapał mnie kaszel (przy mocnych wdechach) :p


...




  • DST 28.55km
  • Czas 01:03
  • VAVG 27.19km/h
  • VMAX 70.50km/h
  • Temperatura 24.1°C
  • Kalorie 677kcal
  • Podjazdy 336m
  • Sprzęt Kross LEVEL A8
  • Aktywność Jazda na rowerze

Jesienne wiatrzysko

Wtorek, 14 października 2014 · dodano: 14.10.2014 | Komentarze 0

...


Po uczelni, zmęczony odpocząłem trochę i na rower. Ale szczerze mówiąc to nie za bardzo mi się chciało. Przeszło po paru ruchach pedałami i zaczęła się jazda i walka z wiatrem. Na początku dość szybko przez miasto - obieram kierunek na Malawę. Zanim zaczął się podjazd średnia była na poziomie i wynosiła - 29.8km/h. Podjazd ją skutecznie zredukował choć pokonałem go w równym tempie, bez niepotrzebnych zrywów. Na szczycie znów zaczął dokazywać wiatr. Silne podmuchy redukowały prędkość ale ja się łatwo nie poddaję. Zjazd z Rzeszów 13 za samochodami i dalej na podjazd koło "ładnych domów" czyli inaczej niebieskim szlakiem. Tempo w miarę ale bez szału. Dalej przebiłem się na Matysówkę i zjechałem koło parku linowego. Po wyjechaniu z ul. Rodzinnej kierunek dom. I tu ostro było! Na początek rozbujałem się do grubo ponad 40 (tak z 46). Przed Sikorskiego wyprzedzam zaspanych kierowców. Dalej włączam się na Bus pas i ogień do oporu! Osiągam 56,5km/h i puszczam korby. Dalej koło 40 jadę do skrzyżowania z Łukasiewicza, gdzie do ruchu zamierzał się włączyć czerwony Matiz. Chcąc obrać dalszą część Bus-pasu ostry zryw do ponad 50 i mam co chciałem, zaraz po tym wyprzedzam autobus i drę dalej. Na skrzyżowaniu koło Leclerka wyprzedzam jeszcze parę aut, włączam się na lewy pas, omijam parę aut i czekam na zielone. Ruszam z kopyta i dalej już tylko do domku. 

Jazda była ok ale końcówka podobała mi się najbardziej. Nogi są skatowane ale dostaną należny im odpoczynek. 



...




  • DST 36.52km
  • Czas 01:23
  • VAVG 26.40km/h
  • VMAX 75.40km/h
  • Temperatura 19.7°C
  • Kalorie 866kcal
  • Podjazdy 471m
  • Sprzęt Kross LEVEL A8
  • Aktywność Jazda na rowerze

Z rodzicami i samemu

Niedziela, 12 października 2014 · dodano: 12.10.2014 | Komentarze 0

...

Najpierw chwilę z rodzicami, czyli różne próby różnego tempa, stylu itp. Najpierw mały wyścig z gościem w Zafirze pod szkołę w Budziwoju (wygrany). Dalej Przylasek w zajebistym tempie - rodzicom dołożyłem 6 minut do szczytu. Dalej zjazd i następnie szybki zawrót na podjazd pod Hermana. Dalej na Tyczyn koło cmentarza - tu jakaś idiotka w vanie na centymetry wyprzedza mnie chowając się przed innym autem. Dogoniłem ją, a na samym dole wyprzedziłem. Dalej na Rzeszów i później obieram cel - podjazd koło parku linowego. Tu za ambitnie poszedłem pierwszą ściankę (17%) i mi trochę odcięło prąd. Zanim akumulator załapał ponownie byłem już koło szczytu. Dalej z Matysóweczki mknąłem z dobrą prędkością do samego dołu, a potem już tylko do domku :)


...




  • DST 21.60km
  • Czas 00:47
  • VAVG 27.58km/h
  • VMAX 73.30km/h
  • Temperatura 20.2°C
  • Kalorie 512kcal
  • Podjazdy 264m
  • Sprzęt Kross LEVEL A8
  • Aktywność Jazda na rowerze

Comeback po przeziębieniu!

Piątek, 10 października 2014 · dodano: 10.10.2014 | Komentarze 0

...

Po mocniejszym przeziębieniu czas ruszyć zwłoki na rower! Znów szybka trasa rozruchowa - standard. Pod Słocinę spotykam jakiegoś zioma, podłączam się za niego i wyczuwam jego moc. Początek dobrze mu szedł ale na najbardziej stromym odcinku zaczął zwalniać - no to co- dwa biegi w dół i ogień! Po kilkunastu sekundach był już 100-200m za  mną.
Zjazd dobrze choć mogło być szybciej. A Rzeszów 11 bardzo ambitnie - najpierw z blatu a na największej stromiźnie na środkowy i cały czas stojąc do wypłaszczenia. Potem poczułem miękką nogę ale do zjazdu była już gotowa do ponownej pracy.
Na Sikorskiego mały wyścig z autobusem i do domciu.

Jak na po przeziębieniu - czas dobry - nawet więcej niż dobry. Od ostatniego poprawiłem czas na tej trasie o 22 sekundy. Dużo. Moc!