Info

avatar Ten blog rowerowy prowadzi matajsenPL z miasteczka Rzeszów. Mam przejechane 16948.42 kilometrów w tym 1359.00 w terenie. Jeżdżę z prędkością średnią 22.87 km/h i się wcale nie chwalę.
Więcej o mnie.

baton rowerowy bikestats.pl

Wykres roczny

Wykres roczny blog rowerowy matajsenPL.bikestats.pl

Archiwum bloga

Wpisy archiwalne w miesiącu

Lipiec, 2014

Dystans całkowity:345.73 km (w terenie 1.00 km; 0.29%)
Czas w ruchu:13:36
Średnia prędkość:25.42 km/h
Maksymalna prędkość:82.30 km/h
Suma podjazdów:1585 m
Suma kalorii:8347 kcal
Liczba aktywności:5
Średnio na aktywność:69.15 km i 2h 43m
Więcej statystyk
  • DST 36.03km
  • Czas 01:17
  • VAVG 28.07km/h
  • VMAX 82.30km/h
  • Temperatura 20.5°C
  • Kalorie 895kcal
  • Podjazdy 288m
  • Sprzęt Kross LEVEL A8
  • Aktywność Jazda na rowerze

Przez serpentyny, do Z i do domu

Piątek, 25 lipca 2014 · dodano: 25.07.2014 | Komentarze 0

...


Na początek przez Budziwój, mały teścik jak podaje noga. Podawała dobrze więc wybrałem okrężną drogę do Z. Przylasek w dobrym tempie. Potem zjazd przez serpentyny - tu max 82.3km/h. Bardzo szybko ale dało się więcej. :D
Dalej po serpentynkach do Z i później powrót główną do domu (już po 22.20).


...




  • DST 37.19km
  • Czas 01:31
  • VAVG 24.52km/h
  • VMAX 81.00km/h
  • Temperatura 23.0°C
  • Kalorie 894kcal
  • Podjazdy 474m
  • Sprzęt Kross LEVEL A8
  • Aktywność Jazda na rowerze

Zawstydzony :D

Niedziela, 20 lipca 2014 · dodano: 25.07.2014 | Komentarze 0

...

Na Malawę koło kościoła, potem na Borówki i dalej koło cmentarza w Kielnarowej i przez Matysówkę do domu.

Dlaczego "Zawstydzony" - mianowicie było tak: zaczyna się zjazd z Borówek. Wyprzedza mnie BMW serii 3. Gość zrobił to co najmniej nieporadnie, bo jak by coś jechało pod górę to skasowało by nas oboje. Nieważne. Niech jedzie... Ale zaczynam nabierać prędkości i z każdym zakrętem ziomal w wieśniakowozie się zbliża, aż tu na prostej  zaczyna przyhamowywać. OMG. Lewy pas i ogień! (tu max 81km/h) Wyprzedziłem go i dalej drę sobie. Ogladam się a tu miszcza ni ma. O.o Ale zwalniam, czekam wyjeżdżam na główną drogę. Mija 5,10 sek. A tu po 15 sek pojawia się Bolid Młodego Wieśniaka. Cały czas obserwuję typa, a ten jak tylko mnie wyprzedził i zobaczył w lusterku, że patrzę w jego stroną od razu obrócił głowę w drugą stronę :D Foch jak nic :D

Dalej superancki zjazd z Matysówki - szybszego nie pamiętam :)



...




  • DST 33.33km
  • Teren 1.00km
  • Czas 01:24
  • VAVG 23.81km/h
  • VMAX 79.00km/h
  • Temperatura 24.8°C
  • Kalorie 771kcal
  • Podjazdy 521m
  • Sprzęt Kross LEVEL A8
  • Aktywność Jazda na rowerze

Górki, góreczki i inne podjazdy

Sobota, 19 lipca 2014 · dodano: 19.07.2014 | Komentarze 0

...

Wreszcie czas był pojechać na rower. Uff jak gorąco dziś było... Ale jak wyruszałem temperatura była już ciut lepsza. Na początek na park linowy - tu cała Sikorskiego i do samego podjazdu średnia 31km/h. Ok. Podjazd w średnim tempie. Nawet słabym bym powiedział, bo nie dało się jechać na ostro ze względu na zjechany napęd.

Dalej w dół koło cmentarza, potem podjazd po kamieniach w części niebieskim szlakiem, zjazd przez Rzeszów 11, i dalej koło kościoła do góry na super zjeździk i do domciu przez Rzeszów 13.

Było by ok wszystko, ale na samym dole ul. św. Rocha na skrzyżowaniu koło szkoły, jakiś istny kretyn mało nie wjechał mi pod koła jakimś zasranym motocyklem. Jechałem dość szybko- ten wjechał z pół metra na skrzyżowanie, stanął - to jadę dalej. A ten zaczyna znów się toczyć. Nosz kurwa mać! Na hamowanie za późno, to dałem tyle w pedały ile mogłem, lewy pas, (dobrze, że zdążyłem przed nadjeżdżającym samochodem) iiii ufff udało się. Faker na ryj, pomyślałem sobie, żeby wpadł do rowu i dalej znów spokojnie do samego domku.

Cała trasa w dość dobrym tempie - cztery podjazdy dały ostro w dupę i nogi zostały zjechane jak trzeba. Napęd nie długo zakończy żywot, bo zaczyna mnie już wkurzać...

Ps. Rafał Majka - serdeczne gratulacje !!!
http://eurosport.onet.pl/kolarstwo/ostatni-kilomet...

...




  • DST 212.76km
  • Czas 08:23
  • VAVG 25.38km/h
  • VMAX 49.50km/h
  • Kalorie 5140kcal
  • Sprzęt Kross LEVEL A8
  • Aktywność Jazda na rowerze

BH po Rzeszówku

Poniedziałek, 14 lipca 2014 · dodano: 19.07.2014 | Komentarze 1

...

Oj nazbierało się w cholerę kilometerków. Działo się jak zwykle trochę ale za dużo by pisać :D

Z serii dziwne przeróbki bicykli:
imagebam.com
Kto mi powie do czego jest ta dodatkowa belka, czy cokolwiek to jest :P

Data Dystans [km] Czas [mm:ss] V max [km/h] Spalone kalorie Tłuszcz [g] Średnia prędkość [km/h]
19.05 4,688 11:00 41,4 113,27 14,311 25,571
20.05 4,901 11:09 40,4 121,05 15,388 26,373
21.05 4,682 10:59 35,7 113,02 14,341 25,577
21.05 4,686 11:15 38,4 113,32 14,258 24,992
22.05 4,886 11:47 36,9 117,54 14,900 24,879
23.05 4,884 11:29 36,2 118,43 15,051 25,519
24.05 5,297 12:05 45,9 127,93 16,293 26,302
25.05 2,876 06:20 41,7 73,02 9,122 27,246
26.05 4,690 11:05 36,6 112,90 14,300 25,389
27.05 5,665 13:11 38,6 137,46 17,472 25,783
28.05 4,730 11:17 40,8 114,57 14,356 25,152
30.05 4,903 11:31 39,6 118,59 15,080 25,544
01.06 4,740 11:20 37,6 112,81 14,221 25,094
02.06 4,580 10:58 44 110,04 13,871 25,058
03.06 6,315 15:09 38,2 151,07 19,057 25,010
04.06 3,141 07:22 42,5 75,30 9,310 25,583
04.06 4,870 11:41 39,6 117,36 14,693 25,010
05.06 4,665 10:57 38,6 113,89 14,438 25,562
06.06 5,853 14:28 37,6 138,90 17,364 24,275
08.06 2,666 05:57 40,3 66,98 8,331 26,884
09.06 5,857 13:26 40,5 143,05 18,206 26,160
10.06 5,742 13:23 41,7 139,83 17,457 25,742
11.06 4,882 11:37 37,1 118,38 15,024 25,215
12.06 4,872 11:09 49,5 118,30 14,990 26,217
13.06 5,890 13:32 43,2 145,37 18,384 26,113
15.06 4,782 11:38 37,6 112,49 14,312 24,664
16.06 5,742 13:57 37,6 138,01 17,355 24,697
17.06 5,855 13:52 37,3 141,78 17,960 25,334
18.06 4,555 10:36 38,6 110,61 14,080 25,783
20.06 4,888 11:57 38,6 116,93 14,803 24,542
21.06 8,100 18:48 44,9 195,59 24,527 25,851
23.06 4,880 12:34 41,2 112,82 14,053 23,300
24.06 4,901 11:38 39,2 118,67 15,040 25,277
24.06 2,343 05:11 36,6 58,70 7,426 27,122
25.06 4,884 11:43 39,4 116,65 14,654 25,011
25.06 4,890 11:14 42,1 119,81 15,228 26,119
01.07 4,822 11:26 40 116,55 14,813 25,305
01.07 2,847 06:45 34,4 68,27 86,060 25,307
04.07 4,832 11:45 39,2 116,00 14,404 24,674
08.07 6,932 16:35 45,1 170,15 21,210 25,081
08.07 3,586 08:05 46,6 87,85 11,140 26,618
10.07 4,903 12:11 37,8 115,92 14,473 24,146
11.07 4,909 11:59 35,1 116,73 114,816 24,579
14.07 3,147 07:34 38,2 74,60 9,176 24,954
Suma: 212,759
[km]
8:23:35
[hh:mm:ss]
49,5
[km/h]
5140,51
[cal]
825,748
[g]
25,349
[km/h]


Kategoria BH po mieście, 2014


  • DST 26.42km
  • Czas 01:01
  • VAVG 25.99km/h
  • VMAX 72.20km/h
  • Temperatura 19.3°C
  • Kalorie 647kcal
  • Podjazdy 302m
  • Sprzęt Kross LEVEL A8
  • Aktywność Jazda na rowerze

Sprinterska końcówka

Czwartek, 3 lipca 2014 · dodano: 03.07.2014 | Komentarze 0

...

Już prawie, że sesja rozliczona. Należy się na końcówkę doładować energią. Ruszam na ściankę koło Kościoła w Malawie. Podjazd mnie zmulił zdecydowanie. Mało mocy jakby hmm... Na szczycie zamieniam dwa zdania z kolarzami na Orbeach 29rach. I ruszam dalej - gość się jakimś wanem zaczął wyścigować ale raz że nie miał czym to jechał.... Ehh nienawidzę takich typów. Ale co tam pojechał... Dalej na Rzeszów 13 i zjazd. Potem Rzeszów 11 i tu już od początku zmuła przez okropne kłucie w boku. Podjazd w tempie beznadziejnym...
Staję na szczycie koło domu mr Pawła - i kto jedzie? Sam właściciel :D Po krótkiej rozmowie ruszam dalej już prawie bez bólu. 

I tu się zaczęło... Jadę sobie. W końcu jakaś normalna przelotowa prędkość - koło 25-30. Wyprzedza mnie Mercedes E. Ale zrobił to w takim tempie, że pewnie dziecko by zrobiło to szybciej... Myślę sobie tak nie będzie, patrzę też za siebie a tam jakiś ziomal na szosie śmiga. No i ogień!!! Gonię Merola- ten skręca, do ruchu włącza się mini terenówka. Zanim się włączył ostro wypiłował, bo jechałem już dość szybko. Ale mam to gdzieś i dalej zwiększam prędkość. Zjazd z Matysówki - patrzę- ziom jedzie za mną. Myślę sobie- "try or die trying". Więc redukcja na 3-9 i pełen ogień z nóg. Na prostych nie wyrabiał, na zakrętach tak o, ale na delikatnych hopkach był tuż za mną. Wciskałem co miałem. Ale widzę, że on się wiezie na kole. Prosta za katedrą - tu drę 38-9km/h. On za mną dokręca i terczy. Wkurwiało mnie to niesamowicie, bo zmiany nie da żyd, a wieść się będzie. Ok

Wyprzedził nas Citroen, i na najbliższym skrzyżowaniu dojechał do lewej  skręca, a po prawej z podporządkowanej wyjeżdża Audi A3. Gość mimo że ruszył prawie z piskiem opon zrobił to tak wolno, że stworzył zagrożenie... Co robię -- omijam z prawej Citroena przy ok. 40km/h, lewy pas i wyprzedzam Audi w którym gość coś tam łapą macha zamiast jechać. Na liczniku było ponad 45 już patrzę tylko Audi za mną - i radocha że ziom na szosie wymiękł. Trwała jednak bardzo krótko, bo za niedługo znów słyszę terczenie nie napędzaniej szosy... Shit... Nogi słabną prędkość spada do 33-34 ale drę co w nogach. Wyjeżdżamy na główną, prędkość podobna. Czerwone na skrzyżowaniu -ufff dałem radę!!! Zielone - i pełna moc. Auta zostawiłem w tyle tak do 25-30km/h zioma też i to sporoo. Przez dwa pasy i do domciu.

To był zajebiście zajebisty sprint. Jeszcze dawno nikt mnie tak nie naciskał ale dałem radę na moim góralu! A co! Nie da się - właśnie że SIĘ KUR** DA!!


...