Info

avatar Ten blog rowerowy prowadzi matajsenPL z miasteczka Rzeszów. Mam przejechane 16948.42 kilometrów w tym 1359.00 w terenie. Jeżdżę z prędkością średnią 22.87 km/h i się wcale nie chwalę.
Więcej o mnie.

baton rowerowy bikestats.pl

Wykres roczny

Wykres roczny blog rowerowy matajsenPL.bikestats.pl

Archiwum bloga

Wpisy archiwalne w miesiącu

Czerwiec, 2015

Dystans całkowity:73.78 km (w terenie 1.00 km; 1.36%)
Czas w ruchu:02:55
Średnia prędkość:25.30 km/h
Maksymalna prędkość:82.90 km/h
Suma podjazdów:833 m
Suma kalorii:1775 kcal
Liczba aktywności:3
Średnio na aktywność:24.59 km i 0h 58m
Więcej statystyk
  • DST 22.60km
  • Czas 00:55
  • VAVG 24.65km/h
  • VMAX 82.90km/h
  • Temperatura 24.2°C
  • Kalorie 540kcal
  • Podjazdy 276m
  • Sprzęt Kross LEVEL A8
  • Aktywność Jazda na rowerze

Matysówka na lajcie

Niedziela, 28 czerwca 2015 · dodano: 28.06.2015 | Komentarze 0

...

Dziś niedziela ale wolałem pojechać na rower, lajtowo - choć jak zwykle było dość szybciej niż lajtowo :P

Matysówka na pierwszy ogień, dlaej na Rzeszów 13 i św Rochem do domu. Na zjeździe wyprzedzam motocyklistę który chyba zasnął za kierownicą, i od razu 3 rowerzystów. Motocyklista obudził się dopiero na prostej w dół więc jakiś faktycznie zaspany ziomek jechał.

Dalej spokojnie do domu, a wcześniej na stację dobić koła, bo coś wydawało mi się że jest mniej powietrza (okazało się to faktem - 1,7bara to małooo)

...




  • DST 28.79km
  • Teren 1.00km
  • Czas 01:07
  • VAVG 25.78km/h
  • VMAX 74.80km/h
  • Temperatura 26.9°C
  • Kalorie 695kcal
  • Podjazdy 281m
  • Sprzęt Kross LEVEL A8
  • Aktywność Jazda na rowerze

Budziwój, Tyczyn i takie tam

Sobota, 6 czerwca 2015 · dodano: 12.06.2015 | Komentarze 0

...


Tym razem spokojnie i na Budziwój na rozkręcenie nóg.

Na koniec fajna sytuacja. Światła koło Leklerka - ruszam, od razu dogoniłem Renault Clio, gość nie jedzie no to środkowy pas i ogień. Na liczniku koło 44-45 chcę zjechać na lewo (trzeci pas od prawej) widzę czerwonego Citroena C3 który nie wiadomo co zrobi jak zjadę. Macham mu lewą ręką żeby ruszył się i mnie wyprzedził. Zrozumiał aluzję i z usmiechem, że rowerzysta każe się ominąć dodał gazu, a ja mogłem spokojnie zjechać na lewy pas.

I trafiła mi się nieciekawa sytuacja w poniedziałek - mianowicie jakiś debil w Astrze, koło poczty na Nowym Mieście mało co mnie nie wywrócił spychając mnie lusterkiem podczas jakiegoś pojebanego manewru, bez kierunku, bez niczego. Wcześniej też bez kierunku wykonywał jakiś dziwny slalom (ciężko to opisać). Dlatego, że jechał wolno zacząłem wyprzedzać, już jestem w połowie a ten odbija na mnie nie patrząc w lusterko. Nie zdążyłem już bardziej odbić i przyjebałem kierownicą w lusterko. Dalej słyszałem tylko szczęk plastiku... Patrzę czy kierownica cała - cała, hamulec i manetka cała - cała - okkk uff. A że się dość śpieszyłem to nie zatrzymując się pojechałem na uczelnię. Miał gość szczęście, że nie zatrzymałem się i nie wezwałem Policji. Niech uzna swoją głupotę za rozgrzeszoną, pokutą niech będzie dla niego kilka zdrowasiek i patrzenie w lusterka, bo następnym razem już nie będzie tak miło z mojej strony. Pozdrawiam :P

Ps. I żeby nie było - wyprzedzałem z lewej strony czyli po Bożemu :P :D
...




  • DST 22.39km
  • Czas 00:53
  • VAVG 25.35km/h
  • VMAX 82.30km/h
  • Temperatura 19.4°C
  • Kalorie 540kcal
  • Podjazdy 276m
  • Sprzęt Kross LEVEL A8
  • Aktywność Jazda na rowerze

Matysówka - czyli znów w grze :D

Czwartek, 4 czerwca 2015 · dodano: 04.06.2015 | Komentarze 0

...

Wreszcie antybiotyk się skończył i można było ruszyć na trasę. Dziś Matysówka i przez Rzeszów 13 do domu. Trasa prosta, spokojna, bez szaleństw (większych).
Ruszam, tak po około 500m zaczynam czuć, że mam mokrawą koszulkę. Hmm myślę sobie podwiewa mi wiatr czy jaka cholera, poprawiam się i jadę dalej. Chwilę jest spokój i dalej mokro. Kurde co jest. Zatrzymuję się zaraz za skrętem z dwupasmówki i sprawdzam co się dzieje. Leje się delikatnie z korka w plecaku - upuszczam trochę wody i po problemie. Jadę dalej! Dalsza część trasy w dość dobrym tempie, dobry max choć odczucie nóg - beznadziejne, jak z waty. Zero wyczucia mocy. Będzie lepiej :P



...