Info

avatar Ten blog rowerowy prowadzi matajsenPL z miasteczka Rzeszów. Mam przejechane 16948.42 kilometrów w tym 1359.00 w terenie. Jeżdżę z prędkością średnią 22.87 km/h i się wcale nie chwalę.
Więcej o mnie.

baton rowerowy bikestats.pl

Wykres roczny

Wykres roczny blog rowerowy matajsenPL.bikestats.pl

Archiwum bloga

Wpisy archiwalne w miesiącu

Sierpień, 2011

Dystans całkowity:299.10 km (w terenie 26.00 km; 8.69%)
Czas w ruchu:13:18
Średnia prędkość:22.49 km/h
Maksymalna prędkość:88.70 km/h
Suma podjazdów:2230 m
Liczba aktywności:8
Średnio na aktywność:37.39 km i 1h 39m
Więcej statystyk
  • DST 17.46km
  • Czas 00:42
  • VAVG 24.95km/h
  • VMAX 55.20km/h
  • Temperatura 25.0°C
  • Podjazdy 70m
  • Sprzęt Kross LEVEL A8
  • Aktywność Jazda na rowerze

Rozkręcanie

Środa, 31 sierpnia 2011 · dodano: 01.09.2011 | Komentarze 0

...



Taka króciutka wycieczka z mamą ze względu na brak czasu. A szkoda bo jest piękna pogoda. Pojechaliśmy do Budziwoja i z powrotem. Nie obyło się bez małego wyścigu- gościu chciał się chyba spróbować ale ze mną nie takie numery. Mimo że nogi mnie bolały to i tak dostał. Dobił na prostej do 40 paru. I nie miał szans.


A i bym zapomniał-> "testowałem" nową koszulkę Saxo-banku kupioną od Mateusza.


...




  • DST 39.91km
  • Teren 3.00km
  • Czas 01:48
  • VAVG 22.17km/h
  • VMAX 72.20km/h
  • Temperatura 30.0°C
  • Podjazdy 310m
  • Sprzęt Kross LEVEL A8
  • Aktywność Jazda na rowerze

COMEBACK!

Poniedziałek, 29 sierpnia 2011 · dodano: 29.08.2011 | Komentarze 0

...


Pierwsza wycieczka po powrocie z Grecji. Pojechaliśmy z mamą na Malawę. Tempo takie sobie, jak to po dłuższej przerwie. Czułem się jakbym miał ciężkie nogi- jechało się dobrze, było troszkę mocy ale bez przesady.

Z Malawy wyciągam 72.2km/h co chyba jest nowym rekordem górki.


...




  • Aktywność Jazda na rowerze

GREECE 2011

Sobota, 27 sierpnia 2011 · dodano: 27.08.2011 | Komentarze 0

...

Wycieczka z rodzicami do Grecji na wakacje- niestety nie rowerem a samochodem.

Wycieczka miała swój początek 12 sierpnia a koniec 27. Najpierw męcząca podróż do samiutkiej Grecji (ok. dwudziestu paru godzin) i nocleg w miejscowości Veroia. Na następny dzień ruszyliśmy aby zwiedzić Meteory- klasztory na skałach których historia rozpoczęła się już w IX wieku. Są to ciekawe budynki położone na wysokich półkach skalnych- piękne widoczki zachęcają do zwiedzenia kilku z nich. Później, jeszcze w ten sam dzień wyruszamy nad Zatokę Koryncką gdzie nocujemy kilka dni w miejscowości nieopodal Diakopto.
Byczymy się na plaży ale i zwiedzamy-> raz wyruszyliśmy w malowniczą trasę kolejką z Diakopto w góry i szliśmy torami tej wąskotorowej kolejki przez 12km w upale do 40 stopni, nad przepaściami i w tunelach. Było super.
Jakieś dwa dni później wyruszyliśmy do Aten. Zwiedziliśmy wszystkie ciekawe zabytki tego troszkę powiedziałbym brudnego miasta czyli: cały Akropol, świątynię Zeusa, a w zasadzie jej resztki, zawalisty stadion Olimpijski, zobaczyliśmy także zmianę warty pod Parlamentem. Kolejny ciekawy dzień- też było fajnie tyle że już w temperaturze przekraczającej 40 stopni- w samym centrum na lokalnych termometrach widziałem temperaturę 42 stopnie- czyli lekka masakra.

Po połowie pobytu udaliśmy się na południe Grecji do miasteczka Chranoi wcześniej zwiedzając piękną wyspę Modenwazję i piękne stare ruiny miasteczka Mistra. Byczenie się na plaży w Chranoi przerwały nam 2 wyjazdy- jeden do przepięknej jaskini Dirous i drugi do pobliskiego miasteczka Koroni.

No ale co jest piękne, fajne i ciekawe musi się kiedyś skończyć i 26 zaczęliśmy naszą przeprawę przez 6 ogromnych krajów- Grecję, Macedonię, powaloną Serbię, Węgry, Słowację i Polskę. Trasa powrotna liczyła 2183km, przejechaliśmy ją na raz w około 27 godzin ( w planie był nocleg ale zrezygnowaliśmy ze spania w hotelu i zdrzemnęliśmy się około 2 h w aucie).

Mapka z wyjazdu (orientacyjna- troszkę błędów mapy, i być może o czymś zapomniałem lub pojechałem ciut inną drogą ale generalnie same autostrady i jak najlepsze drogi) W sumie około 6000km (to co z mapy +dojazdy itp.+ niedokładność mapy):




No i parę fotek z wyjazdu:

-na początek zwiedziliśmy Meteory- klasztory na skałach




-potem Ateny, czyli w kolejności: Partenon, świątynia Zeusa i stadion olimpijski





-potem krótka wizyta w Kanale Korynckim



-następnie przemierzając cały Peloponez dotarliśmy do pięknej Modenwazji, czyli wyspy do której prowadzi tylko jedna droga- kiedyś była to wąska grobla, a dziś jest to asfaltowa szosa.



-potem pojechaliśmy do Mistry i wypinaliśmy się na sam szczyt- do zamku



-potem już cały tydzień byczenia się na plaży:



-koło naszej plaży znajdowała się taka fajna skała (coś w rodzaju jaskini)



- pewnego dnia zrobiliśmy wycieczkę do jaskini Diros



-a to widoczki z trasy do jaskini- piękne laguny



- a oto widok z okna na góry, morze i okoliczne miasteczka- piękny!


-a tu kolejny widoczek z plaży:



...




  • DST 47.25km
  • Teren 7.00km
  • Czas 02:01
  • VAVG 23.43km/h
  • VMAX 86.50km/h
  • Temperatura 18.0°C
  • Podjazdy 210m
  • Sprzęt Kross LEVEL A8
  • Aktywność Jazda na rowerze

Mission Failed

Środa, 10 sierpnia 2011 · dodano: 10.08.2011 | Komentarze 1

...


Dzisiejszy cel był prosty- pojechać na Sołonkę i pobić magiczną granicę 90km/h. Nie udała mi się ta sztuka ale zaliczyłem dobry przejazd w dobrym tempie. Było bardzo wietrznie ale jechało się w miarę. Trochę terenu ale większość asfaltem. Prędkość pobiję po przyjeździe z wakacji chyba że jakimś cudem uda mi się zostać w domciu. Dlatego to chyba ostatni wpis przed wyjazdem.



...




  • DST 40.42km
  • Teren 2.00km
  • Czas 01:35
  • VAVG 25.53km/h
  • VMAX 65.60km/h
  • Temperatura 20.0°C
  • Podjazdy 310m
  • Sprzęt Kross LEVEL A8
  • Aktywność Jazda na rowerze

Malawa 3D

Wtorek, 9 sierpnia 2011 · dodano: 10.08.2011 | Komentarze 1

...


Wreszcie - pomyślałem sobie że jak jest pogoda to trzeba to wykorzystać i pojechać na rower. Udało mi się zaliczyć pełnowymiarową (stąd 3D) Malawę. Bardzo mocne tempo, silne zrywy do przodu, Pierwsza górka dość ostro. Potem dość spokojny zjazd i ciśnięcie po prostych. Potem podjazd pod Magdalenkę w dobrym choć nie imponującym tempie. I dojazd do domciu. Było dość chłodno i dla tego jechało się całkiem fajnie.

Tu jest super widoczek, panoramka na Słocinę:


Najpierw było tak (oświetlone tylko górki):


A później tak (słoneczko wyszło zza chmur):




...




  • DST 28.94km
  • Teren 3.00km
  • Czas 01:13
  • VAVG 23.79km/h
  • VMAX 64.60km/h
  • Temperatura 26.0°C
  • Podjazdy 180m
  • Sprzęt Kross LEVEL A8
  • Aktywność Jazda na rowerze

Wietrzna współpraca

Niedziela, 7 sierpnia 2011 · dodano: 07.08.2011 | Komentarze 0

...


Jak wszyscy z nas kolarzy chyba wie, że wiatr (mocny) jest raczej wrogiem niż sprzymierzeńcem. Dziś było inaczej- to znaczy, że ani mi nie przeszkadzał, a nawet czasem pomagał. Jechało mi się super mimo tego że wiatrzysko było straszliwe. Z okolic św. Rocha miałem średnią 40+ co świadczy o tym, że miałem niezłą moc oraz, że nie przeszkadzał mi wiatr. Tak jakby chciał ze mną współpracować wiatr omijał mój rower ;-)

Najpierw jechałem z mamą ale że mieli przyjść goście i chciała zdążyć na 17.45 odbiła w Budziwoju na Rzeszów. Ja pojechałem tj. pokazuje mapka przez Mokrą Stronę. W zasadzie to mama dojechała o 17.37, a ja byłem już w klatce czekając na klucz o 17.44. Niezły lol bo ja miałem do pokonania dość stromy podjazd a mama miała z górki ;-)

To kolejny wyjazd z nowym kaskiem. Spisuje się super- wydaje mi się że ma jakby lepszą aerodynamikę od poprzedniego. A oto i on:




A tu mapka z dzisiejszej trasy:



...




  • DST 65.74km
  • Teren 10.00km
  • Czas 03:18
  • VAVG 19.92km/h
  • VMAX 88.70km/h
  • Temperatura 30.0°C
  • Podjazdy 770m
  • Sprzęt Kross LEVEL A8
  • Aktywność Jazda na rowerze

The Royal Tour 2

Sobota, 6 sierpnia 2011 · dodano: 07.08.2011 | Komentarze 5

...


Pojechałem na rowerek- jak zwykle sam! No cóż. Pojechałem najpierw na Niechobrz, później na Babicę (wyciągiem w dół), następnie na Lubenię a potem przez Tyczyn, Mokrą Stronę i powrót przez Słocinę. Trasę lepiej przedstawi mapka:



Jechało się fajnie, choć duża liczba podjazdów sprawiła, że średnia nie była za wysoka.

Udało mi się pobić rekord prędkości rowerem i nowy wynosi 88.7km/h.

Parę zdjęć z trasy:


Widoczek na Rzeszów:


Jak zwykle Krzyż Milenijny:


Rowerek sobie stoi i podziwia widoki ;-)


Podjazd pod wyciąg w Babicy:


Trochę motyli latało:


I stok:



Zejście schodami z wyciągu:


Natykam się na fajnego chrabąszcza:



I uwiecznienie nowego rekordu prędkości na rowerze:



...




  • DST 31.59km
  • Czas 01:21
  • VAVG 23.40km/h
  • VMAX 70.00km/h
  • Temperatura 25.0°C
  • Podjazdy 190m
  • Sprzęt Kross LEVEL A8
  • Aktywność Jazda na rowerze

Przylaskowo

Czwartek, 4 sierpnia 2011 · dodano: 05.08.2011 | Komentarze 0

...


Kolejny Przylasek z mamą. Kilka szarpnięć, uciekanie przed ciągnikiem i pogoń za autobusem. To chyba tyle.


...




  • DST 27.78km
  • Teren 1.00km
  • Czas 01:20
  • VAVG 20.84km/h
  • VMAX 60.80km/h
  • Temperatura 25.0°C
  • Podjazdy 190m
  • Sprzęt Kross LEVEL A8
  • Aktywność Jazda na rowerze

CRASH

Wtorek, 2 sierpnia 2011 · dodano: 02.08.2011 | Komentarze 3

...

Z Wikrtoem pojechaliśmy na trasę- miała być spokojna trasa po wodę do Przylasku. Najpierw dość lajtowo, potem na głównej w Budziwoju ruszam ostro do przodu. I następne dość szybko pod górę. Na szczycie spotykamy wilczka który towarzyszy nam w drodze do źródełka. Podczas zjazdu do lasu, jadąc za Michałem (ciut chyba za szybko) zaliczam ostrą glebę!!! Krew i ból to nic bo widzę jak jadący za mną Wiktor kosi pobocze. Jednak os wychodzi z tego "wypadku" bez draśnięcia, jednak ja jak widać na załączonych zdjęciach zostaję nieźle poharatany i co najgorsze i najlepsze zarazem rozwalam kask. A szkoda bo tak go lubiłem. Jednak przydał się bo ten upadek mógłby skończyć się tragicznie gdyby nie on- świadczą o tym 3 złamane wsporniki kasku (Michał mówił że słyszał niezłe "dupnięcie", a prędkość to około 44- tyle co zapamiętał licznik). Po przemyciu ran, zabraniu wody ze źródła żegnamy wilczka i wracamy wcale nie spokojnie ani potulnie do domu- parę depnięć i darcie na prostych w Budziwoju.

Foty (już na dole w Budziwoju):





...