Info

avatar Ten blog rowerowy prowadzi matajsenPL z miasteczka Rzeszów. Mam przejechane 16948.42 kilometrów w tym 1359.00 w terenie. Jeżdżę z prędkością średnią 22.87 km/h i się wcale nie chwalę.
Suma podjazdów to 110447 metrów.
Więcej o mnie.

baton rowerowy bikestats.pl

Wykres roczny

Wykres roczny blog rowerowy matajsenPL.bikestats.pl

Archiwum bloga

Wpisy archiwalne w kategorii

Wszystkie wycieczki

Dystans całkowity:15688.54 km (w terenie 1228.00 km; 7.83%)
Czas w ruchu:686:12
Średnia prędkość:22.82 km/h
Maksymalna prędkość:95.60 km/h
Suma podjazdów:110074 m
Suma kalorii:216484 kcal
Liczba aktywności:382
Średnio na aktywność:41.07 km i 1h 48m
Więcej statystyk
  • DST 24.36km
  • Czas 00:59
  • VAVG 24.77km/h
  • VMAX 70.60km/h
  • Podjazdy 280m
  • Sprzęt Kross LEVEL A8
  • Aktywność Jazda na rowerze

Po całkach dwa :)

Niedziela, 24 czerwca 2012 · dodano: 27.06.2012 | Komentarze 0

...


Znów całki doprowadziły mój mózg do stanu w którym się gotował... Relaks na rowerku zrobił swoje :D

Najpierw główną na szczyt Słociny w doobrym tempie, zjazd do Kielnarowej - tu rekord. Potem wspinaczka znów na Słocinę drogą --> Rzeszów 11km :P

Potem szybki zjazd z Matysówki, a na sam koniec wyścig z pod świateł ze skuterem który przegrał z kretesem :D




...




  • DST 36.03km
  • Czas 01:27
  • VAVG 24.85km/h
  • VMAX 73.30km/h
  • Podjazdy 350m
  • Sprzęt Kross LEVEL A8
  • Aktywność Jazda na rowerze

Po całkach raz :)

Sobota, 23 czerwca 2012 · dodano: 27.06.2012 | Komentarze 0

...


Po przygotowaniach do egzaminu z matmy należy się trochę relaksu dla umysłu.

Najpierw szybki Przylasek - 34min na sam szczyt. Potem zjazd do Tyczyna, tu rekord. I wspinaczka na Słocinę od Mokrej Strony. Tempo dobre ale nie takie jak na Przylasek.

Co poza tym?? To będzie jako rozgrzewka po długim niejeżdżeniu :D




...




  • DST 61.53km
  • Czas 02:23
  • VAVG 25.82km/h
  • VMAX 60.30km/h
  • Temperatura 35.0°C
  • Podjazdy 380m
  • Sprzęt Kross LEVEL A8
  • Aktywność Jazda na rowerze

Loooow power!

Sobota, 16 czerwca 2012 · dodano: 16.06.2012 | Komentarze 3

...

Trochę wolnego więc na rower. Trasa miała być szybka i średnio długa. Początek dobry- najpierw na Budziwój, potem standardowo prawie do podjazdu na Lubenię. Spotykam Wilczka i dalej jedziemy razem przez parę kilometrów. Potem Michał odbija w lewo na Tyczyn, a ja drę pod zajebiście nudny i ciągnący się z braku sił podjazd w okolicach Leckiej. Po prostu się toczyłem. Zero mocy.

Na prostych i z górki jedzie a pod górkę już nie. Ze szczytu tego masakrycznego podjazdu jechało się dobrze do samej Błażowej. Tam gdzie się zaczynał jakikolwiek podjazd prędkość dramatycznie spadała ale później darłem ile sił żeby to odrobić. Tak dotoczyłem się wreszcie do skrętu na św. Rocha. po chwili namyślenia stwierdziłem że wyślimaczę się na Słocinę. To był fakt- slimaczyłem się jak nie wiem co. Nie pamiętam takiego braku mocy.

Średnia taka sobie. Gdyby była moc na podjazdach to myślę że trasę pokonał bym w około 2h, a średnia wyniosła by ok. 30km/h. Dawno też się tak nie umęczyłem jadąc po asfalcie. Ale cóż życie...

Edit:

Motywacja wraca po tym jak na fejsbuku zobaczyłem to zdjęcie :)





...




  • DST 76.83km
  • Czas 03:55
  • VAVG 19.62km/h
  • VMAX 47.40km/h
  • Aktywność Jazda na rowerze

Po mieście rowerem taty

Środa, 13 czerwca 2012 · dodano: 16.06.2012 | Komentarze 0

...


Takie nazbierane z 2 tygodni.


...




  • DST 58.81km
  • Teren 3.00km
  • Czas 02:35
  • VAVG 22.77km/h
  • VMAX 87.40km/h
  • Temperatura 26.0°C
  • Podjazdy 560m
  • Sprzęt Kross LEVEL A8
  • Aktywność Jazda na rowerze

Nie ma lipy! Nie było i nie będzie...

Czwartek, 7 czerwca 2012 · dodano: 07.06.2012 | Komentarze 0

...


Wreszcie weekend!!! Czas na rower po trzech kolokwiach.

Ehh. Dzwonię do kolego czy jedzie na rower, tak to jedziem. Ruszamy na Niechobrz. Asfaltem bo w terenie mokro. A tu kolega sobie spacerek urządził. Normalnie krew mnie zalała jak to zobaczyłem. Na szczycie Niechobrza, dzwonię do nie go czy jedzie czy umarł - ten na to że jedzie powoli. No to ruszyłem sam.
Chcę się napić, a w bukłaku pusto.

Jedziemy dalej. Najpierw Czudec, potem Babica, następnie wturlałem się na Lubenię. Potem przez błotko niestety i zjazd z Sołonki. Tu lipne 87.4km/h bo strasznie szybko dochodziłem Skodę Fabię która jakoś tak wolno jechała że jak doszedłem do maxa musiałem ją wyprzedzić bo bym jej tył skasował! Gość miał niezłą minę na pewno :)
Cały zjazd i jeszcze kilometr ni mógł mnie wyprzedzić :) Potem spokojnie na serpentyny i na Przylasek.





Przy kamieniołomie spotykam Sebola i dalej wracamy już razem do samego rozjazdu nad Wisłokiem. Dzięki Seba za końcówkę- dobre tempo :)

Jechało mi się od początku jakoś tak sztywno. Nogi nie zapodawały tak jak bym chciał ale potem już lepiej. Na głównej z Czudca do Babicy średnia co najmniej 30km/h. Ogólnie nie jest źle po takich przerwach w zasuwaniu. Nie będzie lipy po sesji :)




...




  • DST 17.39km
  • Teren 2.00km
  • Czas 00:41
  • VAVG 25.45km/h
  • VMAX 64.60km/h
  • Podjazdy 150m
  • Sprzęt Kross LEVEL A8
  • Aktywność Jazda na rowerze

Wieczorne szwendanie

Sobota, 2 czerwca 2012 · dodano: 06.06.2012 | Komentarze 5

...


Pod wieczór w sobotę zmęczony liczeniem całek wielokrotnych pojechałem dzięki sugestii Asi na małą rundkę. Było za zimno na dłuższą traskę i robiło się ciemno.

Pojechałem na Słocinę, trochę w las, wyjechałem na główną, zjechałem do zakrętu na Słocinie i potem w prawo. Potem czekał mnie zjazd z Matysówki.

Na prostej prowadzącej do dwupasmówki lecę 50.6 na 3x9. Słabo. Jeszcze brakuje mocy w nogach...

Super widoczek na Rzeszów:




...




  • DST 7.17km
  • Czas 00:24
  • VAVG 17.91km/h
  • VMAX 46.70km/h
  • Sprzęt Kross LEVEL A8
  • Aktywność Jazda na rowerze

Do miasta

Czwartek, 24 maja 2012 · dodano: 06.06.2012 | Komentarze 0

...

Do Pawła do serwisu z luzem na piaście :P

...




  • DST 47.17km
  • Teren 5.00km
  • Czas 01:52
  • VAVG 25.27km/h
  • VMAX 89.10km/h
  • Temperatura 25.0°C
  • Podjazdy 360m
  • Sprzęt Kross LEVEL A8
  • Aktywność Jazda na rowerze

English riding

Sobota, 19 maja 2012 · dodano: 21.05.2012 | Komentarze 0

...

W sobotę rano obudziłem się, patrzę na telefon a tu 3 nieodebrane połączenia i jedna wiadomość. Okazało się, że dzwonił do mnie mr Paweł M., który jest moim nauczycielem z angielskiego i chciał się umówić na rower.

Spotkaliśmy się około 15.30 przy tamie i ruszyliśmy Budziwojem w kierunku Lubenii. Najpierw lekka rozgrzewka- wyprzedził nas typo na kolarce. Na moją "komendę" ruszyliśmy za nim. Jak to zwykle ja - nie mogłem sobie odpuścić i wcisnąłem ostro po pedałach, wyprzedzając kolarza i rozpędzając się do prawie 50km/h. Odstawiłem oboje na kilkadziesiąt metrów i zacząłem się oddalać.
Zwolniłem tempo gdy okazało się, że kolarz nie jedzie tam gdzie my. Potem średnim tempem przez uliczki w Budziwoju. Pod górkę przy kościele wyprzedził nas kolejny rider ale tutaj nie szalałem bo i tak skręcił na Przylasek.
Następnie znów w dobrym tempie do Lubenii. No i to czego się obawiałem nadeszło czyli najbardziej wymagający wg. mnie podjazd pod Lubenię.

Obawiałem się gdyż nie jechałem z byle kim. MR Paweł jeździł 10-15 lat temu z największymi legendami rzeszowskiego kolarstwa m.in z Larym Zębatką!

To było tempo. Takiej szybkiej Lubenii to nie pamiętam. Bardzo szybko wyspinałem się na sam szczyt odstawiając mojego nauczyciela. Na szczycie czekałem chwilę - zobaczyłem wracających z trasy Sebola i jego znajomego. Po chwili oczekiwania zjechałem trochę w dół, aż wreszcie zobaczyłem mojego towarzysza.

Mr Paweł po podjeździe :D


Zaczął się teren:


Ze względu na brak czasu ze strony mr Pawła pojechaliśmy w dół przez Sołonkę. Tu jak każdy się domyśla padł rekord trasy - marne 89.1km/h. Na zjeździe Pan Paweł przebił dentkę co kolejny raz skróciło naszą trasę. Po wyjęciu zapasowej dentki okazało się że jest przetarta - ale miała do tego prawo bo nic po 10 latach nie jest takie jak przy zakupie.



Wyciągnąłem swoje łatki- chwila na wyschnięcie kleju i w drogę. Po kilku kilometrach mr Paweł znów nie miał powietrza w tylnym kole. Tego już było za wiele. Przyjechał po niego znajomy, a ja sam wróciłem do domu w całkiem dobrym tempie.

O ile pamięć mnie nie myli to chyba jedna z najszybszych "Sołonek" jakie przejechałem. Takiej mocy jak miałem na tej trasie życzył bym sobie na każdym maratonie i każdej innej trasie.


...




  • DST 37.48km
  • Teren 8.00km
  • Czas 01:31
  • VAVG 24.71km/h
  • VMAX 70.00km/h
  • Temperatura 19.0°C
  • Podjazdy 230m
  • Sprzęt Kross LEVEL A8
  • Aktywność Jazda na rowerze

Wieczorny sprint na Niechobrz

Czwartek, 10 maja 2012 · dodano: 11.05.2012 | Komentarze 4

...

Po angielskim postanowiłem przejechać się gdzieś na rowerze. Wybrałem Niechobrz bo nie byłem tam jeszcze w tym sezonie.

Najpierw terenem obok stadionu. Dogoniłem tam jakiegoś gościa na Authorze. Ma początku miał dobre tempo ale jakoś później zdechł i zgubiłem go na podjeździe. Gdy dojechałem na krzyż zrobiłem mały postój, a typek jedzie dalej. No to ja raz, raz za nim. Skręt do lasu i znów go mam. Myślał że mi ucieknie ale nie udało mu się. Potem zjazd terenem do Boguchwały i powrót do domciu przez trasę nad Wisłokiem gdzie goniłem kolejnego zapaleńca szybkiej jazdy. Oczywiście i on poległ. Ahh jak to miło powyprzedzać i postraszyć ludzi nad Wisłokiem. Bezcenne.

Poza tym jak dla mnie średnia wyszła całkiem, całkiem i jestem z niej zadowolony.

Parę fotek:

- z terenu (kto był to wie skąd to)


-nie wiedziałem że z Rzeszowa widać góry ;) (tam w oddali; jedzie tam też gość którego ścigałem)



...




  • DST 46.58km
  • Teren 5.00km
  • Czas 01:54
  • VAVG 24.52km/h
  • VMAX 93.50km/h
  • Temperatura 32.0°C
  • Podjazdy 360m
  • Sprzęt Kross LEVEL A8
  • Aktywność Jazda na rowerze

The Royal Tour - 3 maja

Czwartek, 3 maja 2012 · dodano: 03.05.2012 | Komentarze 5

...

No cóż. Po rozjeżdżeniu się i po przystosowaniu się do rowerka, postanowiłem pojechać na mój ulubiony zjazd z Sołonki.

Najpierw ruszyłem na Lubenię przez Budziwój. Na tym odcinku (ok.17km) uzyskałem średnią która wymaga wspomnienia- 27.9km/h. Doobrze.

Potem podjazd na Lubenię. Tu dość spokojnie, zważając że gorąco źle na mnie działa i szybko odbiera siły. Na szczycie krótki postój i dalej w drogę. Przed zjazdem z Sołonki zostaję zapytany czy aby nie ma jakiegoś wyścigu w pobliżu- nie zdjąłem jeszcze numeru startowego z Cyklokarpatów ;)

Potem to na co czekałem od samego początku trasy- zjazd! Mój ulubiony. Pierwsza próba, ostro po pedałach i osiągam prędkość 93.5km/h!!



Nowy rekord jest jak najbardziej do pobicia bo jeszcze nie miałem pełnej mocy w nogach.

Potem do domu w dość dobrym tempie, ale już bez szaleństw.

...