Info
Ten blog rowerowy prowadzi matajsenPL z miasteczka Rzeszów. Mam przejechane 16948.42 kilometrów w tym 1359.00 w terenie. Jeżdżę z prędkością średnią 22.87 km/h i się wcale nie chwalę.Suma podjazdów to 110447 metrów.
Więcej o mnie.
Wykres roczny
Archiwum bloga
- 2019, Sierpień2 - 0
- 2019, Czerwiec1 - 0
- 2019, Maj2 - 0
- 2019, Marzec1 - 0
- 2018, Październik2 - 0
- 2018, Wrzesień5 - 0
- 2018, Sierpień2 - 0
- 2018, Lipiec4 - 0
- 2018, Czerwiec3 - 0
- 2018, Maj2 - 0
- 2018, Kwiecień3 - 0
- 2017, Grudzień1 - 0
- 2017, Październik1 - 0
- 2017, Wrzesień1 - 0
- 2017, Sierpień2 - 0
- 2017, Lipiec2 - 0
- 2017, Czerwiec2 - 0
- 2017, Maj1 - 0
- 2017, Kwiecień2 - 0
- 2017, Marzec1 - 0
- 2017, Luty1 - 0
- 2017, Styczeń1 - 0
- 2016, Grudzień1 - 1
- 2016, Listopad1 - 0
- 2016, Październik2 - 0
- 2016, Wrzesień4 - 0
- 2016, Sierpień4 - 0
- 2016, Lipiec1 - 0
- 2016, Czerwiec3 - 0
- 2016, Maj4 - 0
- 2016, Kwiecień2 - 2
- 2016, Marzec1 - 0
- 2016, Luty1 - 0
- 2015, Grudzień1 - 0
- 2015, Listopad1 - 0
- 2015, Październik2 - 0
- 2015, Wrzesień5 - 0
- 2015, Sierpień8 - 0
- 2015, Lipiec5 - 0
- 2015, Czerwiec3 - 0
- 2015, Maj3 - 0
- 2015, Kwiecień3 - 0
- 2015, Marzec1 - 0
- 2015, Luty1 - 0
- 2014, Grudzień1 - 1
- 2014, Listopad4 - 0
- 2014, Październik5 - 0
- 2014, Wrzesień17 - 3
- 2014, Lipiec5 - 1
- 2014, Czerwiec4 - 0
- 2014, Maj5 - 2
- 2014, Kwiecień7 - 2
- 2014, Luty1 - 2
- 2013, Grudzień1 - 1
- 2013, Październik5 - 3
- 2013, Wrzesień3 - 0
- 2013, Sierpień14 - 2
- 2013, Lipiec12 - 4
- 2013, Czerwiec13 - 6
- 2013, Maj10 - 0
- 2013, Kwiecień6 - 0
- 2012, Październik1 - 0
- 2012, Wrzesień7 - 0
- 2012, Sierpień9 - 5
- 2012, Lipiec4 - 1
- 2012, Czerwiec7 - 8
- 2012, Maj5 - 9
- 2012, Kwiecień3 - 2
- 2012, Marzec1 - 3
- 2011, Październik2 - 1
- 2011, Wrzesień15 - 10
- 2011, Sierpień9 - 10
- 2011, Lipiec9 - 13
- 2011, Czerwiec18 - 13
- 2011, Maj14 - 4
- 2011, Kwiecień6 - 4
- 2011, Marzec1 - 1
- 2010, Listopad1 - 5
- 2010, Październik10 - 8
- 2010, Wrzesień11 - 14
- 2010, Sierpień9 - 6
- 2010, Lipiec20 - 19
- 2010, Czerwiec8 - 16
- 2010, Maj3 - 0
- 2010, Kwiecień4 - 0
- 2009, Październik2 - 7
- 2009, Wrzesień2 - 0
- 2009, Sierpień9 - 0
- 2009, Lipiec11 - 0
- 2009, Czerwiec2 - 0
Wszystkie wycieczki
Dystans całkowity: | 15688.54 km (w terenie 1228.00 km; 7.83%) |
Czas w ruchu: | 686:12 |
Średnia prędkość: | 22.82 km/h |
Maksymalna prędkość: | 95.60 km/h |
Suma podjazdów: | 110074 m |
Suma kalorii: | 216484 kcal |
Liczba aktywności: | 382 |
Średnio na aktywność: | 41.07 km i 1h 48m |
Więcej statystyk |
- DST 33.67km
- Czas 01:07
- VAVG 30.15km/h
- VMAX 63.20km/h
- Temperatura 23.8°C
- Kalorie 897kcal
- Podjazdy 253m
- Sprzęt Kross LEVEL A8
- Aktywność Jazda na rowerze
Red line all the time!
Wtorek, 10 czerwca 2014 · dodano: 10.06.2014 | Komentarze 0
...
Trzeba było się wyluzować na rowerku. Cel Serpentyny! Dajem na Budziwój!
Ruszam ostro i zakładam sobie cel w myślach - średnia 30km/h. Budziwój przeleciał szybko, podjazd pod szkołę z buta. Zjeżdżam - mijam mr Pawła i zasuwam ostro na wysokim biegu do samych Serpentyn. Tu średnia O.o 30.7km/h. Czyli zapierdalam!
Podjazd dobrym tempem, gorąco.... Bieg 2-2 i drę.
Przylasek osiągnięty - teraz zjazd- tu w miarę, trochę odpoczywam ale cholerne gorąco powoduje, że się leje za mnie jak ze świniaka i mam lewy okular cały mokry. Ciul z tym jadę dalej. Znów Budziwój przemknął szybko i w mieście trafiam na zielone. Dalej przez osiedle i tu jakiś typek na Cube na drodze dla rowerów (ja jadę ulicą), zaczyna się ścigać. Wdepnąłem co miałem jeszcze w nogach i mu rumak mknął około 45km/h- gościa nie ma :P
Ogólnie nogi dały dziś popis mocy. Był czad choć średniej 30 się nie udało osiągnąć - tylko 29.8km/h ale i tak jestem z siebie zadowolony (jak na taką jazdę w kratkę).
Jak to ujmę: "Mogę znieść porażkę ale nie mogę zaakceptować braku próby!" Podjąłem próbę, nie udało się ale spróbujemy, już na luzie, po sesji, i wtedy będzie się działo!!! Dobranoc :D
...
- DST 30.58km
- Czas 01:13
- VAVG 25.13km/h
- VMAX 73.60km/h
- Temperatura 24.1°C
- Kalorie 743kcal
- Podjazdy 353m
- Sprzęt Kross LEVEL A8
- Aktywność Jazda na rowerze
Kościelne podjazdy
Czwartek, 5 czerwca 2014 · dodano: 05.06.2014 | Komentarze 0
...
Przed ostrym zapierdzielem jaki szykuje się w następnym tygodniu trzeba się wybrać na małe pokręcenie pedałami. Najpierw przez miasto w kierunku Słociny, potem na Malawę i podjeździk pod kościół. Dalej na Rzeszów 13 i później na Kielnarową.
Na horyzoncie widzę czerwonego kolarza - myślę sobie dojdę go albo zdechnę. Ale kręcę, szybciej szybciej, a tu go nie ma. Hmm. Dalej jadę na Podjazd z kościołem w Kielnarowej i myślę sobie - zjadę koło parku linowego. Na szczycie jedzie jakiś kolarz. Wbijam za nim. Z górki szybciej się rozbujał ale tam był jeszcze podjazd. But za nim, doszedłem go szybciutko, prędkość podjazdu 13km/h. Wyprzedzam. Mam na liczniku z 20 coś. Płaskie nabieram prędkości,a tu zaczyna mnie ktoś wyprzedzać. Delikatny ogień a tu zaskoczenie - to nie kolarza, ten czerwony ziomek co mi uciekł z widoku :D Brudny znaczy, że jechał terenem. Zamieniliśmy dwa słowa, że noga słaba dziś itp. Ale na lekkim podejściu, wcisnąłem trochę i nie wiem czy go zgubiłem czy znów odbił w teren. Nieważne. Nie było go za mną. Na zjeździe wyprzedzam jakiegoś nerwusa w Escorcie który z górki jedzie 40km/h. No to but- na liczniku ponad 50 grubo, lewa i raz, dwa jest za mną. Potem przy 50 próg zwalniający i krótki lot :D Ale spokojnie Małyszem nie będę, choć lądowanie było z telemarkiem na dwa koła :D
Dalej główną do domciu.
Ogólnie dość niezła noga, mimo ostrego przetrenowania dwugłowych na wczorajszym treningu. Tyle, koniec. Dobranoc!
...
- DST 42.52km
- Czas 01:37
- VAVG 26.30km/h
- VMAX 62.60km/h
- Temperatura 18.6°C
- Kalorie 1105kcal
- Podjazdy 376m
- Sprzęt Kross LEVEL A8
- Aktywność Jazda na rowerze
Z Zosią i samemu
Sobota, 24 maja 2014 · dodano: 05.06.2014 | Komentarze 0
...
Na początek samemu przez Budziwój, w dobrym tempie. Tak koło 0,7-1km przed podjazdem pod szkołę z podjazdu koło domu wyjeżdża Focus. Zbliżam się, jadę lusterko w kierownicę, wyprzedzam. Ok jest dobrze i dziadek jedzie za mną. But. Na zjeździe widzę Zosię i myślę sobie- czekać czy wyścig pod górę,..., czekać czy wyścig pod górę. Wyścig - redukcja i but - 35km/h na liczniku, szczyt staję a tu kilka sekund i dopiero jedzie Fordzik :P Dziadek to miał minę :D
Dalej jedziemy sobie na Tyczyn, zobaczyć na działkę, później powrót i przez Tyczyn dalej na Przylasek. W centrum za kościołem skręcam prawo za Peugeotem 307 SW. I znów but na maxa. Dizelek zakurzył mi dymem w twarz ale się nie poddał i dopiero na 3 biegu zaczął mi odjeżdżać (kierowca kilka razy patrzył w lusterko co się dzieje :D). Znów czekam na mojego spowalniacza. Jedziemy już spokojnie, słysz pisk. Jakiś debil się rozpędził a później musiał gwałtownie hamować bo by się rozwalił o nadjeżdżający samochód. Potem miał coś do dodania ale skromne "Spieprzaj dziadu ze wsi" wystarczyło.
Przed podjazdem do Przylasku coś mi zaczęło burczeć za plecami. Patrzę - skuter mnie wyprzedza. No nie tak nie będzie- redukcja 4 biegów w dół i ogień! Doszedłem go raz dwa, a gość nie wiedział co zrobić. Patrzył w lusterko jakby to diabeł go gonił, wciskał manetkę do spodu, a tu nic :P Lewa i wyprzedzam go. Skręcił.
Dalej podjazd w Przylasku. Znów czekam na Zosię. Następnie do Zarzecza. Kolacja i w ciemnościach do Rzeszowa główną, głównną i jeszcze raz główną :D
...
- DST 27.38km
- Czas 01:05
- VAVG 25.27km/h
- VMAX 77.30km/h
- Temperatura 23.0°C
- Kalorie 773kcal
- Podjazdy 377m
- Sprzęt Kross LEVEL A8
- Aktywność Jazda na rowerze
Jeden, Dwa, Trzy
Czwartek, 22 maja 2014 · dodano: 23.05.2014 | Komentarze 0
...
No wreszcie zdrów. wreszcie rowerek :D :D
Znów pierwsza myśl - mało czasu to jadę na Słocinę. I tak zrobiłem. Na początek spokojnie przez miasto i dawaj na Rocha. Wyprzedziłem jakiegoś gościa na samiutkim dole zaraz za kościołem, jadę jadę. Jest 50m za mną. Myślę sobie - po co mam się męczyć i niepotrzebnie zrywać jak może uda się go zamęczyć swoim tempem. I tak się stało. Nie mógł mnie dojść i co kawałek zostawał parę metrów. Ostatecznie z 50 zrobiło się ponad 150 i zgubiłem go odbijając na następny podjazd. Ogólnie dość dobra noga i rozplanowanie sił.
Na koniec bardzo mocno pociągnąłem na prostej za Katedrą gdzie osiągnąłem 53,6km/h. Dalej wyścig z pod światem z Peugeotem 307 i skręt do domciu.
http://www.sports-tracker.com/#/workout/matajsenpl...
...
- DST 77.21km
- Czas 02:59
- VAVG 25.88km/h
- VMAX 54.30km/h
- Kalorie 1889kcal
- Sprzęt BH
- Aktywność Jazda na rowerze
Zebrało się trochę kilometerków po mieście to wrzucam :)
Środa, 14 maja 2014 · dodano: 17.05.2014 | Komentarze 1
Różne sytuacje były, różne różniste. Co złe to nie ja i wszystko pozapominałem :P
Najciekawsza rzecz jaka dopadła mój wzrok to:
i dalej zastanawia mnie jak można tak jeździć :D
Ostatnio coś mniej jeżdżeniajak widać po datach ze względu na pogodę i przeziębienie. Kolejny weekend zapowiada się bez rowerka :(
Data | Dystans [km] | Czas [mm:ss] | V max [km/h] | Spalone kalorie | Tłuszcz [g] | Średnia prędkość [km/h] |
17.04 | 2,884 | 05:59 | 42,7 | 75,203 | 9,427 | 28,920 |
23.04 | 4,882 | 11:42 | 38,8 | 118,6 | 14,901 | 25,036 |
24.04 | 7,042 | 17:03 | 39 | 169,16 | 21,181 | 24,781 |
25.04 | 4,897 | 11:37 | 35,9 | 117,16 | 14,677 | 25,293 |
28.04 | 4,89 | 11:13 | 39 | 119,83 | 15,192 | 26,158 |
28.04 | 4,765 | 10:37 | 42,7 | 119,5 | 14,975 | 26,929 |
29.04 | 4,901 | 11:23 | 37,8 | 120,36 | 15,172 | 25,833 |
30.04 | 4,905 | 11:11 | 39,6 | 121,06 | 15,386 | 26,316 |
04.05 | 2,882 | 06:30 | 54,3 | 69,561 | 8,372 | 26,603 |
05.05 | 4,705 | 11:08 | 36,9 | 114,28 | 14,429 | 25,356 |
05.05 | 2,339 | 05:06 | 38,6 | 58,665 | 7,568 | 27,518 |
06.05 | 5,771 | 13:46 | 36,6 | 139,35 | 17,552 | 25,152 |
06.05 | 2,522 | 05:26 | 42,3 | 65,152 | 8,191 | 27,850 |
07.05 | 4,472 | 11:21 | 40,5 | 105,39 | 13,064 | 23,641 |
08.05 | 2,345 | 05:01 | 39,4 | 59,35 | 7,476 | 28,047 |
12.05 | 2,316 | 04:57 | 34,7 | 57,557 | 7,386 | 28,073 |
13.05 | 5,774 | 13:38 | 38,2 | 139,45 | 17,613 | 25,411 |
14.05 | 4,92 | 11:43 | 38,2 | 119 | 14,933 | 25,195 |
Suma: | 77,212 [km] | 2:59:21 [hh:mm:ss] | 54,3 [km/h] | 1888,628 [cal] | 237,495 [g] |
25,831 [km/h] |
- DST 49.29km
- Teren 3.00km
- Czas 01:59
- VAVG 24.85km/h
- VMAX 90.40km/h
- Temperatura 22.5°C
- Kalorie 1177kcal
- Podjazdy 383m
- Sprzęt Kross LEVEL A8
- Aktywność Jazda na rowerze
Nie mój dzień!
Piątek, 2 maja 2014 · dodano: 02.05.2014 | Komentarze 1
...
To nie jest mój dzień- muszę to zdecydowanie powiedzieć na samym początku! Plan był taki- jechać na Sołonkę i pobić rekord. Sprawdzam wiatr- ma być boczny więc powinien nie przeszkadzać - ok. Ruszam w trasę. Na początek przez Budziwój spokojnie, mijam jednego starszego Pana... Nuda - wykorzystuję technikę no (low) boost, czyli jechać a się nie zmęczyć :P
Wszystko fajnie - przyszedł podjazd w Lubeni. Znów młynek i specjalnie nie drę na siłę (zachowuję moc). Wyjeżdża na drogę traktor - myślę sobie, co tam i dalej jadę swoim tempem a i tak go dogonię - błąd :P
Wturlałem się na szczyt i jadę przez jedyny terenowy odcinek trasy, bardzo powoli żeby nie ubrudzić roweru i żeby mnie błoto przy dużej prędkości nie oślepiło jak to miało miejsce parę razy. Ale coś jest nie tak.... Czuję jak przednia opona traci sztywność - złapałem gumę! Jasna cholera - to jest jakieś fatum. Co wjadę w teren łapię kapcia. No szlak by to. Na dodatek już tylko 500-600m do zjazdu. Zmieniam dętkę ale schodzi długo, nogi wystygły, cały się upaprałem błotem i opona też jest brudna. No ale i tak trzeba jakoś zjechać. Jadę ciut dalej żeby oczyścić opony i później w końcu na upragniony zjazd - a tu kolejna "przeszkoda" wiatr jest czołowy :(( (N-E w zasadzie). I przeszkadza. Ok ale wciskam ile się da, składam się w moją aerodynamiczną pozycję i zapierdalam ile wlezie- max boost!!
Na dole sprawdzam odczyt - 90.4km/h :( słabo....
Dalej już jakoś bez woli walki, zmagając się z czołowym wiatrem zasuwam do domu. Dojeżdżam pod klatkę, chcę wyłączyć GPSa a telefon padł! No po prostu jak się jebie to wszystko. No trudno...
Część trasy: http://www.sports-tracker.com/#/workout/matajsenp...
Cała trasa:
...
- DST 34.13km
- Czas 01:20
- VAVG 25.60km/h
- VMAX 72.70km/h
- Temperatura 26.5°C
- Kalorie 945kcal
- Podjazdy 447m
- Sprzęt Kross LEVEL A8
- Aktywność Jazda na rowerze
Przylasek Ekspresowo
Czwartek, 1 maja 2014 · dodano: 02.05.2014 | Komentarze 0
...
Stwierdziłem, że dawno nie byłem w Przylasku - więc ogień. Jadę Budziwój, nuda. Dojeżdżam pod górkę ale jakoś specjalnie jej nie czuję na początku no to but! Bardzo dobre tempo na całym podjeździe (prędkość nie spadła poniżej 13km/h :P ) Dalej na Tyczyn i zjazd koło cmentarza tam max i w mieście 51-52km/h :P
Dalej kieruję się na Mokrą Stronę tu słabiej ale jakoś dałem radę. Powkurzałem babkę w czerwonym matizie na początku podjazdu ale w końcu mnie wyprzedziła :D
Dalej zjazd z Matysówki - i tu zaskoczenie-> bardzo się poprawiła nawierzchnia po ostatnim remoncie i można drzeć ostro teraz :P
http://www.sports-tracker.com/#/workout/matajsenpl...
...
- DST 42.03km
- Czas 01:30
- VAVG 28.02km/h
- VMAX 64.30km/h
- Temperatura 32.4°C
- Kalorie 1063kcal
- Podjazdy 330m
- Sprzęt Kross LEVEL A8
- Aktywność Jazda na rowerze
Szybko i z efektami!
Wtorek, 22 kwietnia 2014 · dodano: 22.04.2014 | Komentarze 0
...
Dziś piękny dzionek choć wieczorem zapowiadane ulewy. No to trzeba wykorzystać piękną aurę i dawaj na rower!!
Dziś wybór padł na Niechobrz. Najpierw spokojnie drogami dla rowerów przez miasto w średnim tempie. Później Racławówka, obok domu Pawła i Asi i dalej na górkę w Niechobrzu. Podjazd zaatakowałem bardzo mocno. Mocy nie ma jeszcze aż tyle ale darło nieźle. W połowie podjazdu muszę się zatrzymać bo gorąco jak jasna cholera. Ściągam jedną warstwę- uff już lepiej. Ruszam dalej. Szczyt za mną i teraz tylko w dół do Czudca. Na zjeździe patrzę - a tu coś dziwnego porusza się po drodze. Kolarz na rowerze płaskim zaatakował (kręcąc rękami!) podjazd pod cmentarz O.O Szacuneczek dla gostka! Dalej w Czudcu w lewo i dawaj główną na Rzeszów! Na wyjeździe z miasta daję bardzo mocno w palnik i osiągam na "prostej" 58.3km/h co jest rekordem w tamtym miejscu!
Dalej nudda do Rzeszowa. Oczywiście po drodze wyścigi z samochodami i tak dalej. Na Podkarpackiej coś słabo ale jadę dalej ulicą. Na skręcie na Powstańców mijam parę aut i zrównuję się z kobitą kierującą ciemnym Seatem. Ktoś z auta drze się dawaj dawaj! No to jeb w pedały i do 50km/h jechaliśmy równo, koło w koło, a goście w aucie szaleją! Moc się powoli zaczęła kończyć i myślę sobie zjadę na drogę dla rowerów. NIEEE :P
Na światłach staję za Tirem i dalej już szło jak z górki. Zapierdalam przez całe miasto ponad 40 i to grubo! (patrz wykres prędkości na sportstrackerze) Epicko. Później koło Tesco daję jeszcze raz w palnik i zawijam do skrętu w lewo (do Tesco) i staję koło motocyklisty który popatrzył się na mnie dziwnym wzrokiem. I dalej już tylko parę machnięć korbą i domek :D
Fajna szybka trasa ale zgrzałem się jak jasna cholera - do teraz mam rumień na twarzy!
http://www.sports-tracker.com/#/workout/matajsenpl...
...
- DST 34.80km
- Teren 6.00km
- Czas 01:26
- VAVG 24.28km/h
- VMAX 74.80km/h
- Temperatura 13.2°C
- Kalorie 1022kcal
- Podjazdy 403m
- Sprzęt Kross LEVEL A8
- Aktywność Jazda na rowerze
Gonimy dziada?! Tak czemu nie...
Sobota, 19 kwietnia 2014 · dodano: 22.04.2014 | Komentarze 0
...
Trochę wkurzony, trochę obaw na zmienną pogodę a co tam- roweeer! Dość spokojnie w kierunku Słociny, dalej wspinaczka na Rocha i tu 4 interwały po 30sek w odstępie około minutowym, tak dla podkręcenia tempa. Dojeżdżam na szczyt i zastanawiam się gdzie dalej... Patrzę, a na lewo jedzie trzech typków. Gonimy czy nie oto jest pytanie?? Jasne, że gonimy. Na początku delikatnie żeby za szybko się nie wypstrykać. I po chwili jeden ciul za mną - nawet się cham nie przywitał. Zdechł bardzo szybko. W tym samym czasie pierwszy ziom w niebieskiej kurtce odjechał daleko i nie wiedziałem go chwilę ale został jeszcze środkowy mosiek :P Dodaję gazu powoli ale chyba się kapnął, że ktoś go goni i zaczął zrywać. Przeczekałem... Na szczycie pewny zwycięstwa skręcił na zjazd do kościoła w Malawie, a ja powoli za nim. Na zjeździe zaczął się opierdalać i jak go przy ponad 70km/h nie wyprzedzę (tu max bez większej spiny, bo mokro dość). A trzeciego minąłem obok sklepiku w Malawie. Myślę sobie na razie spokojnie, bo mogą ruszyć za mną ale gdzie tam! Leszcze pojechały już w dół,a ja ambitnie na podjazd do kapliczki w Malawie :D
Na podjeździe wypróbowując nową trasę jednak po rozmowie z miejscowym zawracam i mało nie rozjeżdżam głupiego kundla który zaczął biegać wokół mnie szczekając... Durny pies!
Dalej do kapliczki już normalną drogą. Później trochę terenem w kierunku na Słocinę - i tu niesamowity efekt -> wjechałem w teren i zapanowała absolutna cisza! Zero wiatru wiejącego w uszy, brak szumu kół o asfalt tylko cichutkie szmeranie opon po szutrze. niesamowite!
Dalej już po płaskim przez Kielnarową, Tyczyn i do domciu. Na Sikorskiego dopadłem na chwilę autobus ale musiałem dziada wyprzedzić bo nie jechał tam gdzie chciałem :D
http://www.sports-tracker.com/#/workout/matajsenpl...
...
- DST 25.86km
- Czas 00:56
- VAVG 27.71km/h
- VMAX 69.40km/h
- Temperatura 11.1°C
- Kalorie 625kcal
- Podjazdy 202m
- Sprzęt Kross LEVEL A8
- Aktywność Jazda na rowerze
Wreszcie całkiem dobra noga :)
Czwartek, 17 kwietnia 2014 · dodano: 18.04.2014 | Komentarze 0
...
Znów rowerek ale tym razem noga dawała jak trzeba. Troszkę zimno ale cóż - pogody się nie wybiera przecież :D
Na początek Słocina - tutaj dość zachowawczo mając w pamięci ostatnią odcinkę przed oczami. Ale od szczytu św. Rocha pełen ogień!!! Nie było, że boli, że powoli nogi się męczą i dają o sobie znać. Zapierdalać trzeba!
Do do samego domu w bardzo dobrym tempie 30+ także można być z siebie zadowolonym.
http://www.sports-tracker.com/#/workout/matajsenpl...
...