Info

avatar Ten blog rowerowy prowadzi matajsenPL z miasteczka Rzeszów. Mam przejechane 16948.42 kilometrów w tym 1359.00 w terenie. Jeżdżę z prędkością średnią 22.87 km/h i się wcale nie chwalę.
Suma podjazdów to 110447 metrów.
Więcej o mnie.

baton rowerowy bikestats.pl

Wykres roczny

Wykres roczny blog rowerowy matajsenPL.bikestats.pl

Archiwum bloga

Wpisy archiwalne w kategorii

Do 50km

Dystans całkowity:8599.93 km (w terenie 562.00 km; 6.53%)
Czas w ruchu:361:45
Średnia prędkość:23.70 km/h
Maksymalna prędkość:95.60 km/h
Suma podjazdów:72331 m
Suma kalorii:118938 kcal
Liczba aktywności:288
Średnio na aktywność:29.86 km i 1h 15m
Więcej statystyk
  • DST 20.96km
  • Czas 00:45
  • VAVG 27.95km/h
  • VMAX 51.60km/h
  • Temperatura 27.4°C
  • Kalorie 496kcal
  • Podjazdy 128m
  • Sprzęt Kross LEVEL A8
  • Aktywność Jazda na rowerze

Beta testy nowego napędu!

Wtorek, 9 września 2014 · dodano: 09.09.2014 | Komentarze 0

...

Został zakupiony nowy napęd do Krossika - patrz poniżej :D
imagebam.comimagebam.comimagebam.com
Dziś już pierwsze jak to nazwałem beta testy napędu- bo nie była to strikte jazda na test ale dojazd do roboty.Rower odżył, ma znów wigor, przerzutki zmieniają się dobrze, nic nie skacze po napędzie. Jest gitara. Można zapierdalać! Więcej testów już niedługo! :D


...




  • DST 12.31km
  • Czas 00:33
  • VAVG 22.38km/h
  • VMAX 42.40km/h
  • Temperatura 23.0°C
  • Kalorie 340kcal
  • Sprzęt Kross LEVEL A8
  • Aktywność Jazda na rowerze

Po mieście na serwis

Poniedziałek, 8 września 2014 · dodano: 09.09.2014 | Komentarze 0

...


Do serwisu z zapieczonym hamplem i zdartym napędem.



...




  • DST 36.03km
  • Czas 01:17
  • VAVG 28.07km/h
  • VMAX 82.30km/h
  • Temperatura 20.5°C
  • Kalorie 895kcal
  • Podjazdy 288m
  • Sprzęt Kross LEVEL A8
  • Aktywność Jazda na rowerze

Przez serpentyny, do Z i do domu

Piątek, 25 lipca 2014 · dodano: 25.07.2014 | Komentarze 0

...


Na początek przez Budziwój, mały teścik jak podaje noga. Podawała dobrze więc wybrałem okrężną drogę do Z. Przylasek w dobrym tempie. Potem zjazd przez serpentyny - tu max 82.3km/h. Bardzo szybko ale dało się więcej. :D
Dalej po serpentynkach do Z i później powrót główną do domu (już po 22.20).


...




  • DST 37.19km
  • Czas 01:31
  • VAVG 24.52km/h
  • VMAX 81.00km/h
  • Temperatura 23.0°C
  • Kalorie 894kcal
  • Podjazdy 474m
  • Sprzęt Kross LEVEL A8
  • Aktywność Jazda na rowerze

Zawstydzony :D

Niedziela, 20 lipca 2014 · dodano: 25.07.2014 | Komentarze 0

...

Na Malawę koło kościoła, potem na Borówki i dalej koło cmentarza w Kielnarowej i przez Matysówkę do domu.

Dlaczego "Zawstydzony" - mianowicie było tak: zaczyna się zjazd z Borówek. Wyprzedza mnie BMW serii 3. Gość zrobił to co najmniej nieporadnie, bo jak by coś jechało pod górę to skasowało by nas oboje. Nieważne. Niech jedzie... Ale zaczynam nabierać prędkości i z każdym zakrętem ziomal w wieśniakowozie się zbliża, aż tu na prostej  zaczyna przyhamowywać. OMG. Lewy pas i ogień! (tu max 81km/h) Wyprzedziłem go i dalej drę sobie. Ogladam się a tu miszcza ni ma. O.o Ale zwalniam, czekam wyjeżdżam na główną drogę. Mija 5,10 sek. A tu po 15 sek pojawia się Bolid Młodego Wieśniaka. Cały czas obserwuję typa, a ten jak tylko mnie wyprzedził i zobaczył w lusterku, że patrzę w jego stroną od razu obrócił głowę w drugą stronę :D Foch jak nic :D

Dalej superancki zjazd z Matysówki - szybszego nie pamiętam :)



...




  • DST 33.33km
  • Teren 1.00km
  • Czas 01:24
  • VAVG 23.81km/h
  • VMAX 79.00km/h
  • Temperatura 24.8°C
  • Kalorie 771kcal
  • Podjazdy 521m
  • Sprzęt Kross LEVEL A8
  • Aktywność Jazda na rowerze

Górki, góreczki i inne podjazdy

Sobota, 19 lipca 2014 · dodano: 19.07.2014 | Komentarze 0

...

Wreszcie czas był pojechać na rower. Uff jak gorąco dziś było... Ale jak wyruszałem temperatura była już ciut lepsza. Na początek na park linowy - tu cała Sikorskiego i do samego podjazdu średnia 31km/h. Ok. Podjazd w średnim tempie. Nawet słabym bym powiedział, bo nie dało się jechać na ostro ze względu na zjechany napęd.

Dalej w dół koło cmentarza, potem podjazd po kamieniach w części niebieskim szlakiem, zjazd przez Rzeszów 11, i dalej koło kościoła do góry na super zjeździk i do domciu przez Rzeszów 13.

Było by ok wszystko, ale na samym dole ul. św. Rocha na skrzyżowaniu koło szkoły, jakiś istny kretyn mało nie wjechał mi pod koła jakimś zasranym motocyklem. Jechałem dość szybko- ten wjechał z pół metra na skrzyżowanie, stanął - to jadę dalej. A ten zaczyna znów się toczyć. Nosz kurwa mać! Na hamowanie za późno, to dałem tyle w pedały ile mogłem, lewy pas, (dobrze, że zdążyłem przed nadjeżdżającym samochodem) iiii ufff udało się. Faker na ryj, pomyślałem sobie, żeby wpadł do rowu i dalej znów spokojnie do samego domku.

Cała trasa w dość dobrym tempie - cztery podjazdy dały ostro w dupę i nogi zostały zjechane jak trzeba. Napęd nie długo zakończy żywot, bo zaczyna mnie już wkurzać...

Ps. Rafał Majka - serdeczne gratulacje !!!
http://eurosport.onet.pl/kolarstwo/ostatni-kilomet...

...




  • DST 26.42km
  • Czas 01:01
  • VAVG 25.99km/h
  • VMAX 72.20km/h
  • Temperatura 19.3°C
  • Kalorie 647kcal
  • Podjazdy 302m
  • Sprzęt Kross LEVEL A8
  • Aktywność Jazda na rowerze

Sprinterska końcówka

Czwartek, 3 lipca 2014 · dodano: 03.07.2014 | Komentarze 0

...

Już prawie, że sesja rozliczona. Należy się na końcówkę doładować energią. Ruszam na ściankę koło Kościoła w Malawie. Podjazd mnie zmulił zdecydowanie. Mało mocy jakby hmm... Na szczycie zamieniam dwa zdania z kolarzami na Orbeach 29rach. I ruszam dalej - gość się jakimś wanem zaczął wyścigować ale raz że nie miał czym to jechał.... Ehh nienawidzę takich typów. Ale co tam pojechał... Dalej na Rzeszów 13 i zjazd. Potem Rzeszów 11 i tu już od początku zmuła przez okropne kłucie w boku. Podjazd w tempie beznadziejnym...
Staję na szczycie koło domu mr Pawła - i kto jedzie? Sam właściciel :D Po krótkiej rozmowie ruszam dalej już prawie bez bólu. 

I tu się zaczęło... Jadę sobie. W końcu jakaś normalna przelotowa prędkość - koło 25-30. Wyprzedza mnie Mercedes E. Ale zrobił to w takim tempie, że pewnie dziecko by zrobiło to szybciej... Myślę sobie tak nie będzie, patrzę też za siebie a tam jakiś ziomal na szosie śmiga. No i ogień!!! Gonię Merola- ten skręca, do ruchu włącza się mini terenówka. Zanim się włączył ostro wypiłował, bo jechałem już dość szybko. Ale mam to gdzieś i dalej zwiększam prędkość. Zjazd z Matysówki - patrzę- ziom jedzie za mną. Myślę sobie- "try or die trying". Więc redukcja na 3-9 i pełen ogień z nóg. Na prostych nie wyrabiał, na zakrętach tak o, ale na delikatnych hopkach był tuż za mną. Wciskałem co miałem. Ale widzę, że on się wiezie na kole. Prosta za katedrą - tu drę 38-9km/h. On za mną dokręca i terczy. Wkurwiało mnie to niesamowicie, bo zmiany nie da żyd, a wieść się będzie. Ok

Wyprzedził nas Citroen, i na najbliższym skrzyżowaniu dojechał do lewej  skręca, a po prawej z podporządkowanej wyjeżdża Audi A3. Gość mimo że ruszył prawie z piskiem opon zrobił to tak wolno, że stworzył zagrożenie... Co robię -- omijam z prawej Citroena przy ok. 40km/h, lewy pas i wyprzedzam Audi w którym gość coś tam łapą macha zamiast jechać. Na liczniku było ponad 45 już patrzę tylko Audi za mną - i radocha że ziom na szosie wymiękł. Trwała jednak bardzo krótko, bo za niedługo znów słyszę terczenie nie napędzaniej szosy... Shit... Nogi słabną prędkość spada do 33-34 ale drę co w nogach. Wyjeżdżamy na główną, prędkość podobna. Czerwone na skrzyżowaniu -ufff dałem radę!!! Zielone - i pełna moc. Auta zostawiłem w tyle tak do 25-30km/h zioma też i to sporoo. Przez dwa pasy i do domciu.

To był zajebiście zajebisty sprint. Jeszcze dawno nikt mnie tak nie naciskał ale dałem radę na moim góralu! A co! Nie da się - właśnie że SIĘ KUR** DA!!


...




  • DST 24.73km
  • Czas 00:57
  • VAVG 26.03km/h
  • VMAX 76.70km/h
  • Temperatura 24.7°C
  • Kalorie 598kcal
  • Podjazdy 302m
  • Sprzęt Kross LEVEL A8
  • Aktywność Jazda na rowerze

All z blatu :D

Sobota, 28 czerwca 2014 · dodano: 02.07.2014 | Komentarze 0

...

Samemu na Słocinę, powrót przez Matysówkę koło cmentarza. Wszystko z blatu! Tak sobie założyłem. Trening siłowy inaczej rzecz ujmując. :D

Koło Kościoła w Kielnarowej ostro z buta i przytrzymałem dłuższą chwilę babeczkę w Toyotce takiej jak moja. Wiadomo ten wózek nie ma czym jechać dlatego było ciekawie, a Pani pomachała mi do lusterka wstecznego uśmiechając się :D

Następny do golenia poszedł jakiś gość w rozpadającym się Cinquecento. Na zjeździe z Matysówki nawet nie próbował mnie wyprzedzać ale dalej w miejscu gdzie kiedyś było zwężenie drogi zaczął się szarpać (pod górę). Patrzę na licznik 50km/h+ biegi 3-9 i ogień!!! Dopiero na samym szczycie (przełamaniu) górki dał radę. Choć wcześniej skrzynia biegów prawie wypadła mu z auta - tak zazgrzytało przy redukcji z 4 na 3 :P Zaczął coś tam machać łapą w aucie ale co mnie to :D

Nie masz czym - nie wyprzedzaj - proszę zapamiętać to zdanie!!!


...




  • DST 33.67km
  • Czas 01:07
  • VAVG 30.15km/h
  • VMAX 63.20km/h
  • Temperatura 23.8°C
  • Kalorie 897kcal
  • Podjazdy 253m
  • Sprzęt Kross LEVEL A8
  • Aktywność Jazda na rowerze

Red line all the time!

Wtorek, 10 czerwca 2014 · dodano: 10.06.2014 | Komentarze 0

...

Trzeba było się wyluzować na rowerku. Cel Serpentyny! Dajem na Budziwój!

Ruszam ostro i zakładam sobie cel w myślach - średnia 30km/h. Budziwój przeleciał szybko, podjazd pod szkołę z buta. Zjeżdżam - mijam mr Pawła i zasuwam ostro na wysokim biegu do samych Serpentyn. Tu średnia O.o 30.7km/h. Czyli zapierdalam!
Podjazd dobrym tempem, gorąco.... Bieg 2-2 i drę.
Przylasek osiągnięty - teraz zjazd- tu w miarę, trochę odpoczywam ale cholerne gorąco powoduje, że się leje za mnie jak ze świniaka i mam lewy okular cały mokry. Ciul z tym jadę dalej. Znów Budziwój przemknął szybko i w mieście trafiam na zielone. Dalej przez osiedle i tu jakiś typek na Cube na drodze dla rowerów (ja jadę ulicą), zaczyna się ścigać. Wdepnąłem co miałem jeszcze w nogach i mu rumak mknął około 45km/h- gościa nie ma :P

Ogólnie nogi dały dziś popis mocy. Był czad choć średniej 30 się nie udało osiągnąć - tylko 29.8km/h ale i tak jestem z siebie zadowolony (jak na taką jazdę w kratkę).

Jak to ujmę: "Mogę znieść porażkę ale nie mogę zaakceptować braku próby!" Podjąłem próbę, nie udało się ale spróbujemy, już na luzie, po sesji, i wtedy będzie się działo!!! Dobranoc :D
 


...




  • DST 30.58km
  • Czas 01:13
  • VAVG 25.13km/h
  • VMAX 73.60km/h
  • Temperatura 24.1°C
  • Kalorie 743kcal
  • Podjazdy 353m
  • Sprzęt Kross LEVEL A8
  • Aktywność Jazda na rowerze

Kościelne podjazdy

Czwartek, 5 czerwca 2014 · dodano: 05.06.2014 | Komentarze 0

...

Przed ostrym zapierdzielem jaki szykuje się w następnym tygodniu trzeba się wybrać na małe pokręcenie pedałami. Najpierw przez miasto w kierunku Słociny, potem na Malawę i podjeździk pod kościół. Dalej na Rzeszów 13 i później na Kielnarową.
Na horyzoncie widzę czerwonego kolarza - myślę sobie dojdę go albo zdechnę. Ale kręcę, szybciej szybciej, a tu go nie ma. Hmm. Dalej jadę na Podjazd z kościołem w Kielnarowej i myślę sobie - zjadę koło parku linowego. Na szczycie jedzie jakiś kolarz. Wbijam za nim. Z górki szybciej się rozbujał ale tam był jeszcze podjazd. But za nim, doszedłem go szybciutko, prędkość podjazdu 13km/h. Wyprzedzam. Mam na liczniku z 20 coś. Płaskie nabieram prędkości,a tu zaczyna mnie ktoś wyprzedzać. Delikatny ogień a tu zaskoczenie - to nie kolarza, ten czerwony ziomek co mi uciekł z widoku :D Brudny znaczy, że jechał terenem. Zamieniliśmy dwa słowa, że noga słaba dziś itp. Ale na lekkim podejściu, wcisnąłem trochę i nie wiem czy go zgubiłem czy znów odbił w teren. Nieważne. Nie było go za mną. Na zjeździe wyprzedzam jakiegoś nerwusa w Escorcie który z górki jedzie 40km/h. No to but- na liczniku ponad 50 grubo, lewa i raz, dwa jest za mną. Potem przy 50 próg zwalniający i krótki lot :D Ale spokojnie Małyszem nie będę, choć lądowanie było z telemarkiem na dwa koła :D
Dalej główną do domciu.

Ogólnie dość niezła noga, mimo ostrego przetrenowania dwugłowych na wczorajszym treningu. Tyle, koniec. Dobranoc!




...




  • DST 42.52km
  • Czas 01:37
  • VAVG 26.30km/h
  • VMAX 62.60km/h
  • Temperatura 18.6°C
  • Kalorie 1105kcal
  • Podjazdy 376m
  • Sprzęt Kross LEVEL A8
  • Aktywność Jazda na rowerze

Z Zosią i samemu

Sobota, 24 maja 2014 · dodano: 05.06.2014 | Komentarze 0

...

Na początek samemu przez Budziwój, w dobrym tempie. Tak koło 0,7-1km przed podjazdem pod szkołę z podjazdu koło domu wyjeżdża Focus. Zbliżam się, jadę lusterko w kierownicę, wyprzedzam. Ok jest dobrze i dziadek jedzie za mną. But. Na zjeździe widzę Zosię i myślę sobie- czekać czy wyścig pod górę,..., czekać czy wyścig pod górę. Wyścig - redukcja i but - 35km/h na liczniku, szczyt staję a tu kilka sekund i dopiero jedzie Fordzik :P Dziadek to miał minę :D
Dalej jedziemy sobie na Tyczyn, zobaczyć na działkę, później powrót i przez Tyczyn dalej na Przylasek. W centrum za kościołem skręcam prawo za Peugeotem 307 SW. I znów but na maxa. Dizelek zakurzył mi dymem w twarz ale się nie poddał i dopiero na 3 biegu zaczął mi odjeżdżać (kierowca kilka razy patrzył w lusterko co się dzieje :D). Znów czekam na mojego spowalniacza. Jedziemy już spokojnie, słysz pisk. Jakiś debil się rozpędził a później musiał gwałtownie hamować bo by się rozwalił o nadjeżdżający samochód. Potem miał coś do dodania ale skromne "Spieprzaj dziadu ze wsi" wystarczyło.
Przed podjazdem do Przylasku coś mi zaczęło burczeć za plecami. Patrzę - skuter mnie wyprzedza. No nie tak nie będzie- redukcja 4 biegów w dół i ogień! Doszedłem go raz dwa, a gość nie wiedział co zrobić. Patrzył w lusterko jakby to diabeł go gonił, wciskał manetkę do spodu, a tu nic :P Lewa i wyprzedzam go. Skręcił.
Dalej podjazd w Przylasku. Znów czekam na Zosię. Następnie do Zarzecza. Kolacja i w ciemnościach do Rzeszowa główną, głównną i jeszcze raz główną :D



...