Info

avatar Ten blog rowerowy prowadzi matajsenPL z miasteczka Rzeszów. Mam przejechane 16948.42 kilometrów w tym 1359.00 w terenie. Jeżdżę z prędkością średnią 22.87 km/h i się wcale nie chwalę.
Suma podjazdów to 110447 metrów.
Więcej o mnie.

baton rowerowy bikestats.pl

Wykres roczny

Wykres roczny blog rowerowy matajsenPL.bikestats.pl

Archiwum bloga

Wpisy archiwalne w kategorii

Do 50km

Dystans całkowity:8599.93 km (w terenie 562.00 km; 6.53%)
Czas w ruchu:361:45
Średnia prędkość:23.70 km/h
Maksymalna prędkość:95.60 km/h
Suma podjazdów:72331 m
Suma kalorii:118938 kcal
Liczba aktywności:288
Średnio na aktywność:29.86 km i 1h 15m
Więcej statystyk
  • DST 27.38km
  • Czas 01:05
  • VAVG 25.27km/h
  • VMAX 77.30km/h
  • Temperatura 23.0°C
  • Kalorie 773kcal
  • Podjazdy 377m
  • Sprzęt Kross LEVEL A8
  • Aktywność Jazda na rowerze

Jeden, Dwa, Trzy

Czwartek, 22 maja 2014 · dodano: 23.05.2014 | Komentarze 0

...

No wreszcie zdrów. wreszcie rowerek :D :D
Znów pierwsza myśl - mało czasu to jadę na Słocinę. I tak zrobiłem. Na początek spokojnie przez miasto i dawaj na Rocha. Wyprzedziłem jakiegoś gościa na samiutkim dole zaraz za kościołem, jadę jadę. Jest 50m za mną. Myślę sobie - po co mam się męczyć i niepotrzebnie zrywać jak może uda się go zamęczyć swoim tempem. I tak się stało. Nie mógł mnie dojść i co kawałek zostawał parę metrów. Ostatecznie z 50 zrobiło się ponad 150 i zgubiłem go odbijając na następny podjazd. Ogólnie dość dobra noga i rozplanowanie sił.
Na koniec bardzo mocno pociągnąłem na prostej za Katedrą gdzie osiągnąłem 53,6km/h. Dalej wyścig z pod światem z Peugeotem 307 i skręt do domciu.

http://www.sports-tracker.com/#/workout/matajsenpl...

...




  • DST 49.29km
  • Teren 3.00km
  • Czas 01:59
  • VAVG 24.85km/h
  • VMAX 90.40km/h
  • Temperatura 22.5°C
  • Kalorie 1177kcal
  • Podjazdy 383m
  • Sprzęt Kross LEVEL A8
  • Aktywność Jazda na rowerze

Nie mój dzień!

Piątek, 2 maja 2014 · dodano: 02.05.2014 | Komentarze 1

...


To nie jest mój dzień- muszę to zdecydowanie powiedzieć na samym początku! Plan był taki- jechać na Sołonkę i pobić rekord. Sprawdzam wiatr- ma być boczny więc powinien nie przeszkadzać - ok. Ruszam w trasę. Na początek przez Budziwój spokojnie, mijam jednego starszego Pana... Nuda - wykorzystuję technikę no (low) boost, czyli jechać a się nie zmęczyć :P
Wszystko fajnie - przyszedł podjazd w Lubeni. Znów młynek i specjalnie nie drę na siłę (zachowuję moc). Wyjeżdża na drogę traktor - myślę sobie, co tam i dalej jadę swoim tempem a i tak go dogonię - błąd :P
Wturlałem się na szczyt i jadę przez jedyny terenowy odcinek trasy, bardzo powoli żeby nie ubrudzić roweru i żeby mnie błoto przy dużej prędkości nie oślepiło jak to miało miejsce parę razy. Ale coś jest nie tak.... Czuję jak przednia opona traci sztywność - złapałem gumę! Jasna cholera - to jest jakieś fatum. Co wjadę w teren łapię kapcia. No szlak by to. Na dodatek już tylko 500-600m do zjazdu. Zmieniam dętkę ale schodzi długo, nogi wystygły, cały się upaprałem błotem i opona też jest brudna. No ale i tak trzeba jakoś zjechać. Jadę ciut dalej żeby oczyścić opony i później w końcu na upragniony zjazd - a tu kolejna "przeszkoda" wiatr jest czołowy :(( (N-E w zasadzie). I przeszkadza. Ok ale wciskam ile się da, składam się w moją aerodynamiczną pozycję i zapierdalam ile wlezie- max boost!!
Na dole sprawdzam odczyt - 90.4km/h :( słabo....
Dalej już jakoś bez woli walki, zmagając się z czołowym wiatrem zasuwam do domu. Dojeżdżam pod klatkę, chcę wyłączyć GPSa a telefon padł! No po prostu jak się jebie to wszystko. No trudno...

Część trasy: http://www.sports-tracker.com/#/workout/matajsenp...
Cała trasa:


...




  • DST 34.13km
  • Czas 01:20
  • VAVG 25.60km/h
  • VMAX 72.70km/h
  • Temperatura 26.5°C
  • Kalorie 945kcal
  • Podjazdy 447m
  • Sprzęt Kross LEVEL A8
  • Aktywność Jazda na rowerze

Przylasek Ekspresowo

Czwartek, 1 maja 2014 · dodano: 02.05.2014 | Komentarze 0

...

Stwierdziłem, że dawno nie byłem w Przylasku - więc ogień. Jadę Budziwój, nuda. Dojeżdżam pod górkę ale jakoś specjalnie jej nie czuję na początku no to but! Bardzo dobre tempo na całym podjeździe (prędkość nie spadła poniżej 13km/h :P ) Dalej na Tyczyn i zjazd koło cmentarza tam max i w mieście 51-52km/h :P
Dalej kieruję się na Mokrą Stronę tu słabiej ale jakoś dałem radę. Powkurzałem babkę w czerwonym matizie na początku podjazdu ale w końcu mnie wyprzedziła :D
Dalej zjazd z Matysówki - i tu zaskoczenie-> bardzo się poprawiła nawierzchnia po ostatnim remoncie i można drzeć ostro teraz :P

http://www.sports-tracker.com/#/workout/matajsenpl...


...




  • DST 42.03km
  • Czas 01:30
  • VAVG 28.02km/h
  • VMAX 64.30km/h
  • Temperatura 32.4°C
  • Kalorie 1063kcal
  • Podjazdy 330m
  • Sprzęt Kross LEVEL A8
  • Aktywność Jazda na rowerze

Szybko i z efektami!

Wtorek, 22 kwietnia 2014 · dodano: 22.04.2014 | Komentarze 0

...

Dziś piękny dzionek choć wieczorem zapowiadane ulewy. No to trzeba wykorzystać piękną aurę i dawaj na rower!!

Dziś wybór padł na Niechobrz. Najpierw spokojnie drogami dla rowerów przez miasto w średnim tempie. Później Racławówka, obok domu Pawła i Asi i dalej na górkę w Niechobrzu. Podjazd zaatakowałem bardzo mocno. Mocy nie ma jeszcze aż tyle ale darło nieźle. W połowie podjazdu muszę się zatrzymać bo gorąco jak jasna cholera. Ściągam jedną warstwę- uff już lepiej. Ruszam dalej. Szczyt za mną i teraz tylko w dół do Czudca. Na zjeździe patrzę - a tu coś dziwnego porusza się po drodze. Kolarz na rowerze płaskim zaatakował (kręcąc rękami!) podjazd pod cmentarz O.O Szacuneczek dla gostka! Dalej w Czudcu w lewo i dawaj główną na Rzeszów! Na wyjeździe z miasta daję bardzo mocno w palnik i osiągam na "prostej" 58.3km/h co jest rekordem w tamtym miejscu!

Dalej nudda do Rzeszowa. Oczywiście po drodze wyścigi z samochodami i tak dalej. Na Podkarpackiej coś słabo ale jadę dalej ulicą. Na skręcie na Powstańców mijam parę aut i zrównuję się z kobitą kierującą ciemnym Seatem. Ktoś z auta drze się dawaj dawaj! No to jeb w pedały i do 50km/h jechaliśmy równo, koło w koło, a goście w aucie szaleją! Moc się powoli zaczęła kończyć i myślę sobie zjadę na drogę dla rowerów. NIEEE :P
Na światłach staję za Tirem i dalej już szło jak z górki. Zapierdalam przez całe miasto ponad 40 i to grubo! (patrz wykres prędkości na sportstrackerze) Epicko. Później koło Tesco daję jeszcze raz w palnik i zawijam do skrętu w lewo (do Tesco) i staję koło motocyklisty który popatrzył się na mnie dziwnym wzrokiem. I dalej już tylko parę machnięć korbą i domek :D

Fajna szybka trasa ale zgrzałem się jak jasna cholera - do teraz mam rumień na twarzy!


http://www.sports-tracker.com/#/workout/matajsenpl...


...




  • DST 34.80km
  • Teren 6.00km
  • Czas 01:26
  • VAVG 24.28km/h
  • VMAX 74.80km/h
  • Temperatura 13.2°C
  • Kalorie 1022kcal
  • Podjazdy 403m
  • Sprzęt Kross LEVEL A8
  • Aktywność Jazda na rowerze

Gonimy dziada?! Tak czemu nie...

Sobota, 19 kwietnia 2014 · dodano: 22.04.2014 | Komentarze 0

...

Trochę wkurzony, trochę obaw na zmienną pogodę a co tam- roweeer! Dość spokojnie w kierunku Słociny, dalej wspinaczka na Rocha i tu 4 interwały po 30sek w odstępie około minutowym, tak dla podkręcenia tempa. Dojeżdżam na szczyt i zastanawiam się gdzie dalej... Patrzę, a na lewo jedzie trzech typków. Gonimy czy nie oto jest pytanie?? Jasne, że gonimy. Na początku delikatnie żeby za szybko się nie wypstrykać. I po chwili jeden ciul za mną - nawet się cham nie przywitał. Zdechł bardzo szybko. W tym samym czasie pierwszy ziom w niebieskiej kurtce odjechał daleko i nie wiedziałem go chwilę ale został jeszcze środkowy mosiek :P Dodaję gazu powoli ale chyba się kapnął, że ktoś go goni i zaczął zrywać. Przeczekałem... Na szczycie pewny zwycięstwa skręcił na zjazd do kościoła w Malawie, a ja powoli za nim. Na zjeździe zaczął się opierdalać i jak go przy ponad 70km/h nie wyprzedzę (tu max bez większej spiny, bo mokro dość). A trzeciego minąłem obok sklepiku w Malawie. Myślę sobie na razie spokojnie, bo mogą ruszyć za mną ale gdzie tam! Leszcze pojechały już w dół,a ja ambitnie na podjazd do kapliczki w Malawie :D

Na podjeździe wypróbowując nową trasę jednak po rozmowie z miejscowym zawracam i mało nie rozjeżdżam głupiego kundla który zaczął biegać wokół mnie szczekając... Durny pies!
Dalej do kapliczki już normalną drogą. Później trochę terenem w kierunku na Słocinę - i tu niesamowity efekt -> wjechałem w teren i zapanowała absolutna cisza! Zero wiatru wiejącego w uszy, brak szumu kół o asfalt tylko cichutkie szmeranie opon po szutrze. niesamowite!

Dalej już po płaskim przez Kielnarową, Tyczyn i do domciu. Na Sikorskiego dopadłem na chwilę autobus ale musiałem dziada wyprzedzić bo nie jechał tam gdzie chciałem :D

http://www.sports-tracker.com/#/workout/matajsenpl...


...




  • DST 25.86km
  • Czas 00:56
  • VAVG 27.71km/h
  • VMAX 69.40km/h
  • Temperatura 11.1°C
  • Kalorie 625kcal
  • Podjazdy 202m
  • Sprzęt Kross LEVEL A8
  • Aktywność Jazda na rowerze

Wreszcie całkiem dobra noga :)

Czwartek, 17 kwietnia 2014 · dodano: 18.04.2014 | Komentarze 0

...


Znów rowerek ale tym razem noga dawała jak trzeba. Troszkę zimno ale cóż - pogody się nie wybiera przecież :D

Na początek Słocina - tutaj dość zachowawczo mając w pamięci ostatnią odcinkę przed oczami. Ale od szczytu św. Rocha pełen ogień!!! Nie było, że boli, że powoli nogi się męczą i dają o sobie znać. Zapierdalać trzeba!

Do do samego domu w bardzo dobrym tempie 30+ także można być z siebie zadowolonym.

http://www.sports-tracker.com/#/workout/matajsenpl...


...




  • DST 48.73km
  • Czas 01:53
  • VAVG 25.87km/h
  • VMAX 73.10km/h
  • Temperatura 11.5°C
  • Kalorie 1178kcal
  • Podjazdy 389m
  • Sprzęt Kross LEVEL A8
  • Aktywność Jazda na rowerze

Mega odcinka i nogi z waty!

Sobota, 12 kwietnia 2014 · dodano: 16.04.2014 | Komentarze 0

...


Po niedużym posiłku wybrałem się na rower. Jadę sobie w kierunku Słociny, zaczyna się podjazd, a tu widzę znajomy kask - jedzie mr Paweł. Zawrócił i razem kontynuujemy na Rocha. Tempo jak na moje siły w miarę ok. Mr. Paweł na szosie, ja na moim Krossiku. Dynamika jazdy zdecydowanie inna :D
Ale co tam. Jedziemy w dół i dalej w kierunku Zabratówki. Cały czas dobre tempo koło 30+. Widzę jednego kolarza. Po kilku kilometrach skręca na borówki. Ehh ale kusiło żeby pojechać za nim i mu dokopać ale miała być Zabratówka więc jedziem dalej!
Podjeździk i znów jakiś cycek tym razem na góralu piłuje pod górę. Myślę sobie dam radę! A gdzie tam cały czas utrzymywał się dystans koło 200m max i ni w tą ni w tą. Wreszcie skręcił do siebie - dla mnie to znaczy uciekł :P
Dalej już tylko zjazd, zakręt w prawo i dawaj - kierunek Rzeszów. I tu mr Paweł daje na prostej 60km/h a ja za nim 50. Nie da się dojść :P Póżniej znów tempo około 30+ ale co to?! Nagle nogi stają się jakby z waty, od połowy trasy gacie wżynają mi się z ogromną zawziętością w pachwinę, lewy dwugłowy daje o sobie znać. Nie jest dobrze. Dotoczyliśmy się do Kielnarowej gdzie zostałem opuszczony przez towarzysza ze względów techniczno- czasowych. Muszę stanąć... Zebrałem resztki sił i dalej toczę się do Rzeszowa. Po prostu takiej męki to dawno nie zaznałem! Jechało się super słabo...
I bardzo dobrze. Trzeba przepalić nogi żeby później zaprocentowało to wzrostem mocy ale następnym razem zrobię to stopniowo i zjem zdecydowanie więcej kalorii, a w plecaku już jest przygotowany ich zapas na czarną godzinę :D



...




  • DST 25.95km
  • Czas 00:57
  • VAVG 27.32km/h
  • VMAX 68.90km/h
  • Temperatura 16.2°C
  • Kalorie 681kcal
  • Podjazdy 202m
  • Sprzęt Kross LEVEL A8
  • Aktywność Jazda na rowerze

Do trzech razy sztuka!

Czwartek, 3 kwietnia 2014 · dodano: 03.04.2014 | Komentarze 2

...


Dobijam koła i jadę na Słocinę. Podjazd w całkiem uczciwym tempie, bez szarpnięć. Po prostu jechałem swoim rytmem. Później zjeździk, czyli to co lubię najbardziej. Ujeżdżam może z 1km, i muszę stanąć, ob tylna opona traci sztywność. Shit. Zeszło trochę powietrza. Wyciągam pompkę, a tu zatrzymuje się rowerzysta, którego wcześniej mijałem. "Potrzymam Ci rower" no to spoko. Zabieram się za pompowanie. Opona dobita. Ruszam dalej! Nie minęło z 2km i znów to samo. Znów namachałem się jak głupi tą pompką i znów jadę dalej. 3 raz za kościołem w Kielnarowej znów postój ale tym razem zmieniam tą jeba** dętkę na zapas. Do trzech razy sztuka jak to mówią! Mija mnie grupa kolarzy. Ruszam, wyprzedza mnie jakiś typek. Odchodzi, ja nie rozgrzany po postoju ale co tam. Próbujemy. Jakimś cudem udało mi się go dojść (44-46 km/h na liczniku). A ten prawo lewo dołem paczy co ja robie! I jeb w pedały. Chwilę zdążyłem się utrzymać, później zakręt i tu wymiękłem, bo zapasowa dętka jest słaba na trzymanie boczne i zaczyna myszkować. Odpuszczam i drę swoim tempem ok. 30km/h.
Na Sikorskiego dogoniłem grupę kolarzy (stali na poboczu). I rozpędzam się na prostej do około 47km/h tak dla fanu. Później jeszcze mały pokaz siły na światłach, ale gość na motocyklu ma więcej kucy i jak nie poszedł na świecy... Ehh jechało się fajnie ale te dentki i napęd który zaczyna się odzywać. Chyba czeka mnie serwis Krossika :(

http://www.sports-tracker.com/#/workout/matajsenpl/ao3bh6o481o6vd7u

...




  • DST 25.89km
  • Czas 00:59
  • VAVG 26.33km/h
  • VMAX 67.30km/h
  • Temperatura 8.1°C
  • Kalorie 653kcal
  • Podjazdy 202m
  • Sprzęt Kross LEVEL A8
  • Aktywność Jazda na rowerze

Hard beginnings...

Wtorek, 25 lutego 2014 · dodano: 03.03.2014 | Komentarze 2

...

Ciężkie początki sezonu 2014. Na początku przepaliłem za mocno nogi wyprzedzając jeszcze w mieście dwa auta i to później się odbiło na całej trasie... Ogólnie- spadek wytrzymałości, za to siła jest i to potężna. Nogi nigdy nie były tak mocne ale za to wytrzymałość jest kiepściutka. Ale co tam - Black Rider again in action!

To chyba tyle pisania, bo cała trasa była dość nudna, w średnim tempie. Trochę jeszcze zimno i wietrznie więc na razie mało będę ruszał Krossa :P Poza tym znów zaczęła się uczelnia i będzie co robić :|

imagebam.com imagebam.com


http://www.sports-tracker.com/#/workout/matajsenpl...

...




  • DST 26.43km
  • Czas 00:58
  • VAVG 27.35km/h
  • VMAX 65.60km/h
  • Temperatura 14.5°C
  • Kalorie 647kcal
  • Podjazdy 202m
  • Sprzęt Kross LEVEL A8
  • Aktywność Jazda na rowerze

Black Rider Winter Comeback

Sobota, 28 grudnia 2013 · dodano: 28.12.2013 | Komentarze 1

...

Hmm wpis w zimie... Tak wpis w zimie. Dziś na dworze 14+ stopni także czas rozruszać zastane kopyta. Lekko, żeby się przewieść po okolicy (wczorajszy trening nóg trochę odciął moc).

Ruszam, najpierw ciut za duże tempo ale potem równam i daję spokojnie do przodu. Dziś stwierdzam, że starczy mi jeden podjazd więc wybieram Słocinę. Duży wiatr południowy czasem dawał się we znaki ale był znośny. Później zjazd i powrót przez Tyczyn. Trasa krótka i bez szału ale za to w zimie i w ciepełku. Bardzo rzadkie połączenie...

imagebam.com

imagebam.com

Mapki: (sportstracker i gpsies)

http://www.sports-tracker.com/#/workout/matajsenpl/8baori0v3fo1g3le

...